27. Inka 1928-1946 (Paweł Piekarczyk)
[Powrót do tekstów z płyty Drugi obieg w kondominium]
27. Inka 1928-1946 [1:37] (sł. Barbara Lipińska-Postawa, muz. Paweł Piekarczyk, wykonanie – Paweł Piekarczyk)
To przecież nastolatka tylko
Śmieszny kołnierzyk przy sukience
Jeszcze bawiła się przed chwilką
Włosy spinała tak naprędce
A tu przysięga, słowa wielkie
I ona przy nich całkiem tycia
W obliczu Boga walczyć będę
Aż do ofiary swego życia
Już tatuś z mamą dali przykład
I czy jest wierna patrzą z nieba
Śmierć czasem to powinność zwykła
Więc się zachowam tak jak trzeba
Jak to jest zabić nastolatkę?
Blask zgasić w oczach
Zamknąć usta, przerwać marzenia
Co ukradkiem snuły się nawet w celi pustej
Ktoś wydał wyrok i żył dalej
Ktoś milczał, nie wydobył głosu
Ktoś prawdy nie chce słuchać wcale
Ktoś ma awersję do patosu
Lecz to zdarzyło się pod słońcem
Umarła pięknie jak natchniona
Na krzyżu Chrystus konający
Otworzył Ince swe ramiona