Pałacyk Michla
[Powrót do polskich pieśni patriotycznych]
Piosenka bohaterskiego batalionu harcerskiego „Parasol”, którego powstańczy szlak bojowy w czasie Powstania warszawskiego wiódł z Woli na Stare Miasto. Słowa napisał dowódca jednej z drużyn I kompanii por. „Rafała”, pchor. „Ziutek” – Józef Szczepański. Od 5 sierpnia batalion „Parasol” toczył zażarte walki w obronie ulicy Wolskiej. Poszczególne drużyny i kompanie obsadzały fabrykę Franaszka, Pałacyk Michla i zabudowania młynów Michlera. „Ziutek” pisał piosenkę w czasie, gdy ze swą drużyną pełnił służbę na terenie Pałacu Michla i stąd początkowe słowa.
W połowie sierpnia zaprezentował całość swojej sympatii „Bożenie” oraz kilku innym powstańcom z batalionu, którzy jako tzw. ozdrowieńcy przebywali w punkcie sanitarnym przy ul. Długiej u wylotu Kilińskiego. Tam też ustalono wspólnie kolejność poszczególnych zwrotek.
Wspomnianym w tekście piosenki „Mieciem w kółko golonym” był ppor. Antoni Sakowski, ranny w głowę w czasie walk na warszawskiej Woli, któremu trzeba było ogolić głowę przed założeniem opatrunku. Muzykę skomponował Józef Szczepański na motywach popularnej przed II wojną światową piosenki „Nie damy Popradowej fali”. Piosenka zdobyła sobie ogromną popularność, gdyż rozpowszechniał ją wśród powstańców Warszawy, zwłaszcza w Śródmieściu, Mieczysław Fogg.
Pałacyk Michla, Żytnia, Wola
Bronią go chłopcy od „Parasola”
Choć na „tygrysy”* mają Visy [*potoczna nazwa niemieckiego czołgu]
To warszawiaki, fajne chłopaki są!
Ref.
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch
Pręż swój młody duch, pracując za dwóch!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch
Pręż swój młody duch, jak stal!
Każdy chłopaczek chce być ranny
Sanitariuszki morowe panny
I gdy cię kula trafi jaka
Poprosisz pannę, da ci buziaka, hej!
[Ref.]
Z tyłu za linią dekowniki,
intendentura, różne umrzyki,
gotują zupę, czarną kawę
i tym sposobem walczą za sprawę, hej!
[Ref.]
Za to dowództwo jest morowe,
Bo w pierwszej linii nadstawia głowę,
A najmorowszy z przełożonych,
To jest nasz „Miecio” w kółko golony, hej!
[Ref.]
Wiara się bije, wiara śpiewa
Szkopy się złoszczą, krew ich zalewa
Różnych sposobów się imają
Co chwila „szafę”* nam posuwają, hej! [*”szafami” lub „krowami” nazywali powstańcy niemieckie pociski rakietowe]
[Ref.]
Lecz na nic „szafa” i granaty
Za każdym razem dostają baty
I co dzień się przybliża chwila
Że zwyciężymy i do cywila, hej!
[Ref.]
Czessband: