Afera Olina (1995)
[Powrót do afer III RP]
Afera wybuchła pod koniec grudnia 1995 roku po wystąpieniu w Sejmie Andrzeja Milczanowskiego, w którym oskarżył urzędującego premiera Józefa Oleksego o współpracę z rezydentami KGB w Polsce: Ałganowem i Jakimiszynem. Media podawały wtedy, że współpraca Oleksego z sowieckimi służbami miała rozpocząć się już wówczas, gdy sprawował on funkcję I sekretarza KW PZPR w Białej Podlaskiej. W archiwach rosyjskiego wywiadu Oleksy miał być zarejestrowany pod pseudonimem Olin. Oleksego miał zwerbować I sekretarz ambasady sowieckiej w Warszawie Władimir Ałganow. Dyplomatą, który przekazał polskiemu wywiadowi informacje o powiązaniach Oleksego z rosyjską bezpieką miał być Giorgij Jakimiszyn, którego zwerbował do współpracy Marian Zacharski. Po ujawnieniu afery Rosjanin wyjechał do Moskwy i nie znane były jego dalsze losy, aż do 2004 roku.
Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo, a w styczniu 1996 roku Józef Oleksy podał się do dymisji, a z nim cały rząd. Śledztwo umorzono, uznając, że nie wiadomo, kim był szpieg o pseudonimie Olin. Śledztwo wykazało również, że nie ma żadnych dowodów na jakikolwiek związek Józefa Oleksego z oskarżeniami wysuwanymi pod jego adresem. Po zakończeniu śledztwa została wydana tzw. „Biała księga”, zawierająca materiały ze śledztwa. Andriej Sołdatow, współautor książki o rosyjskiej tajnej policji „Nowa arystokracja”, twierdzi, że afera Olina była prowokacją rosyjskich służb specjalnych, której celem była blokada wejścia Polski do NATO.
Prokuratura postawiła także Andrzejowi Milczanowskiemu zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej. 18 lutego 2008 roku sąd uznał, że ujawnił on tajemnicę, ale działał w stanie wyższej konieczności i uniewinnił go. W listopadzie 2008 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił ten wyrok z przyczyn formalnych i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia. 28 lipca 2009 roku zapadł ponowny wyrok uniewinniający.