6. I znowu tupot nóg sołdackich (Contra Mundum)
[Powrót do tekstów z płyty Cześć i chwała bohaterom]
6. I znowu tupot nóg sołdackich (Contra Mundum) [4:12] – Władysław Sebyła (1938 r.), (muz. Norbert „Smoła” Smoliński – wykonanie Contra Mundum),
wstęp: fragment „Traktatu poetyckiego” – Czesław Miłosz
Ostatni wiersz epoki był w druku.
a jego autor, Władysław Sebyła,
lubił wieczorem wyjąć z szafy skrzypce
kładąc futerał przy tomach Norwida.
Haftki munduru wtedy miał rozpięte
(bo na kolei pracował, na Pradze).
W tym swoim wierszu, jakby testamencie,
do Światowida przyrównał ojczyznę.
Zbliża się do niej świst i werbli trzask.
Od równin wschodu i równin zachodu.
A ona śni o brzęku swoich pszczół,
O popołudniach w hesperyjskich sadach.
Czy za to strzelą w tył głowy Sebyle,
i pochowają go w smoleńskim lesie?
Czesław Miłosz – fragment „Traktatu poetyckiego”
I znowu tupot nóg sołdackich,
i grzmiących sotni gwizd kozackich,
gwiaździsty nad Europą but,
i mrowi się ludami wschód.
A na zachodzie werbli trzask,
rozgwar motorów z nieboskłonu
i krok miarowy – wzywa łask
Boga mocniejszych batalionów.
Ojczyzno moja, a ty trwasz
w żelaznym pogrążona gwarze,
światowidową mroczną twarz
zwracając w cztery strony wraże.
I marzy ci się chleb i miód,
i szklane domy w rodnych sadach,
i szczęśliwości pełen trud,
pod gałęziami lip biesiada.
A niebo wokół się czerwieni,
ocknął się kontuszowy trup,
przystają mędrcy przerażeni,
opustoszały widząc grób.
I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów
w płonący krąg porywa nas,
skończyły się sny kołodziejów,
stalowy szumi groźny las.
Ojczyzno moja, a ty trwasz
w żelaznym pogrążona gwarze,
światowidową mroczną twarz
zwracając w cztery strony wraże.
I marzy ci się chleb i miód,
i szklane domy w rodnych sadach,
i szczęśliwości pełen trud,
pod gałęziami lip biesiada.
I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów
w płonący krąg porywa nas,
skończyły się sny kołodziejów,
stalowy szumi groźny las.
Żelazne dęby dudnią głucho,
toczy się mur, żelazny bór.
Nad konarami, zawieruchą
znów szumi wiatr, znów śpiewa chór.