Afera paliwowa z 1991 roku
[Powrót do afer III RP]
Polegała na nielegalnym wwozie ropy naftowej do Polski. Do tego celu udostępniane były bazy portu wojennego. Wszystko to na potrzeby mafii paliwowej oraz dla produkcji paliwa na terenie jednostek wojskowych. Sprawa rozpoczęła się wiosną 1991 roku i trwała co najmniej 6 miesięcy. Transporty ropy przeładowywano w porcie wojennym w Helu. Paliwo na cysterny kolejowe pompowali marynarze i żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza. Następnie transporty odjeżdżały do rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach. Dowódcą helskiej jednostki był wówczas komandor Jędrzej Czajkowski, którego burmistrz Helu Sylwester Ostrowicki oskarżył o chronienie mafii paliwowej.
Zdaniem dziennikarzy Dziennika Bałtyckiego organizatorem całego procederu był admirał Romuald Waga, co potwierdza raport likwidacyjny WSI. Jest on bratem Jana Wagi, byłego szefa Rady Nadzorczej PKN Orlen i eksprezesa Kulczyk Holding. Jan Waga uchodzi za najbliższego współpracownika Jana Kulczyka. Aby bez przeszkód przeładowywać ropę uchylono zakaz wpływania cywilnych jednostek do portów wojennych. Sprawa nie została wyjaśniona przez prokuraturę, gdyż uległa przedawnieniu.