Afera gruntowa (2007)
[Powrót do afer III RP]
Afera rozpoczęła się w lipcu 2007 roku, gdy Jarosław Kaczyński zdymisjonował Andrzeja Leppera ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa. Dymisja miała miejsce w związku z podejrzeniem, że Andrzej Lepper mógł brać łapówki za odrolnienie ziemi. Według informacji przekazywanych przez media sprawa miała rozpocząć się od rozpowiadanych przez dwóch biznesmenów informacji o tym, jakoby mogli oni odrolnić każdą działkę w Polsce. CBA rozpoczęło więc wobec nich prowokację, mającą na celu ujawnienie szczegółów sprawy.
Podstawieni przez CBA agenci, podając się za szwajcarskich przedsiębiorców zaproponowali im łapówkę w zamian za pomoc w odrolnieniu działki w Muntowie. Podczas akcji, agenci CBA mieli wejść w posiadanie informacji o tym, że część łapówki ma trafić do Andrzeja Leppera, Janusza Maksymiuka i jeszcze jednej osoby. Gdy Jarosław Kaczyński zdymisjonował Leppera, ujawniono, że że trzy dni wcześniej CBA zatrzymało jego współpracownika Piotra Rybę oraz prawnika Andrzeja Kryszyńskiego, którzy w imieniu Leppera i swoim mieli domagać się łapówki za pomoc w odrolnieniu gruntu.
Do wręczenia łapówki, jak się okazało nie doszło, ponieważ zdaniem CBA doszło do przecieku demaskującego całą akcję. Prokuratura nie wyjaśniła, kto mógł być źródłem przecieku i jak do niego doszło. Podejrzenia objęły głównie ówczesnego szefa MSW Janusza Kaczmarka, który według prokuratury, miał w przededniu finału akcji CBA spotykać się z Ryszardem Krauze w warszawskim hotelu Marriott tuż przed jego spotkaniem z posłem Samoobrony RP Lechem Woszczerowiczem. Ten zaś miał przekazać informację o prowokacji Andrzejowi Lepperowi. Dalej miała ona zostać przekazana Piotrowi Rybie przez Janusza Maksymiuka.
Prokuratura ujawniła nagrania z kamer w hotelu oraz zapis z podsłuchów telefonicznych rozmów Janusza Kaczmarka, ówczesnego szefa policji Konrada Kornatowskiego i prezesa PZU Jaromira Netzla, na podstawie których wysunięto podejrzenia o takiej drodze przecieku. Andrzej Lepper zaprzeczył, jakoby miał zostać uprzedzony za pośrednictwem Lecha Woszczerowicza. Stwierdził za to, że o akcji CBA dowiedział się od Zbigniewa Ziobry podczas ich rozmowy w czerwcu 2007 roku. Ziobro rozmowę nagrał na dyktafon i przedstawił w prokuraturze jako dowód, że nie uprzedzał Leppera.
Afera doprowadziła do rozpadu rządzącej wówczas koalicji Prawa i Sprawiedliwości, LPR i Samoobrony. Andrzej Lepper już był zamieszany w seksaferę w Samoobronie, rok wcześniej wybuchła też afera taśmowa. Kolejne afery w rządzie sprawiały, że opinia publiczna z coraz większym sceptycyzmem podchodziła do oskarżeń o korupcję ze strony gabinetu Kaczyńskiego, a CBA otaczała atmosfera oskarżeń, iż Biuro wykorzystywane jest nie do walki z korupcją, a przeciwnikami politycznymi.
W 2009 roku Sąd Rejonowy w Warszawie skazał Piotra Rybę na 2,5 roku pozbawienia wolności, a Andrzeja Kryszyńskiego na 54 tys. zł grzywny. W 2010 roku prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił Andrzejowi Lepperowi zarzuty składania fałszywych zeznań w sprawie przecieku z afery gruntowej. Proces został umorzony w 2011 roku ze względu na śmierć Andrzeja Leppera.
Prokuratur Okręgowej Prokuratury w Rzeszowie postawił Szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień i popełnienia przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów. A w 2012 roku rzeszowska Prokuratura z braku „ustawowych znamion czynu zabronionego” umorzyła śledztwo dotyczące rzekomego przekroczenia uprawnień przez prokuratorów oraz funkcjonariuszy CBA i ABW przy zatrzymaniu m.in. byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Zatrzymanie Janusza Kaczmarka przez funkcjonariuszy ABW w mieszkaniu Sylwestra Latkowskiego: