Nigeria

Nigeria jest najbardziej zaludnionym krajem w Afryce. Zamieszkuje go przeszło 170 milionów ludności. Nie jest to jednak jednolity twór. Jest podzielony na muzułmańską północ i chrześcijańskie południe, które kontroluje znaczą część złóż energetycznych. Państwo to jest od wielu lat areną zamachów i spektakularnych porwań dokonywanych przez islamistyczną organizację terrorystyczną Boko Haram. Populacja muzułmanów i chrześcijan w tym państwie jest podzielona mniej więcej po równo (po ok 45%).

Sekta Boko Haram powstała w ok. 2003 roku. Jest to grupa, która była uważała, że islam jest skażony przez okcydentalizację i wszystko co z niej wynika, a przede wszystkim przez edukację i chrześcijaństwo. Z tego powodu za cel postawili sobie obalenie rządu Nigerii i zastąpienie go państwem, w którym będzie obowiązywać szariat. Terroryści chcą poszerzyć zasięg islamizacji na północ, aż do wód Oceanu Atlantyckiego. Stają jednak przed przeszkodą jaką jest stan Plateau. Jest to teren, który chrześcijanie stawili sobie za granicę, z którego za wszelką cenę nie chcą dać się wypchnąć, by nie dopuścić do islamizacji całego kraju. Do ataków nie dochodzi oczywiście tylko w Plateau, choć tu dochodzi do nich najczęściej, właściwie w każdym tygodniu. Islamiści atakują jednak w wszystkich stanach Middle Belt (środkowa część Nigerii). Do aktów terroryzmów dochodzi tak często, że gazety o tym już nawet nie piszą, a światowe media milczą. Doszło do tego, że większość kościołów w Dżos jest zamknięta, a przed wejściami do nich stoją wykrywacze metalu.

Ataki terrorystyczne Boko Haram, które z dużą regularnością powtarzają się, będąc przy tym doskonałą ilustracją dążenia do islamizacji kraju przemocą. Konflikt ten jest przedłużeniem dawnej rywalizacji plemiennej o posiadanie i użytkowanie ziemi. Chrześcijanie w obliczu brutalnych zbrodni zbroją się, co tworzy sytuację, w których perspektywa pogrążenia kraju w wojnie domowej jest niezwykle realna. Ataki muzułmanów na miasta i wioski chrześcijańskie są zwykle prowadzone późno w nocy. Islamiści poruszają się pick-upami, ostrzeliwują z karabinów, bądź podpalają domy, starając się zabić jak najwięcej osób i odjeżdżają po 1-3 godzin, kiedy nadejdzie wsparcie. Kiedyś używali broni białej: maczet, noży. Od kilku lat terroryści są świetnie uzbrojeni. Stąd nasuwa się pytanie: kto ich zbroi?

W 2006 roku sekta była już znana lokalnie pod nazwą Boko Haram, co można przetłumaczyć jako „zachodnia edukacja jest zabroniona”. Wcześniej  byli raczej nazywani talibami, albo yusufijjami (na cześć swojego twórcy – Mohameda Yusufa). Posiadali oni już również swoje siedziby na północy Nigerii wraz z bazą główną w Maiduguri. W wyniku publikacji karykatury Mahometa w duńskiej prasie, 18 lutego 2006 roku doszło do rozruchów, w których islamiści zamordowali sześćdziesięciu pięciu chrześcijan. Zrównali również z ziemią setki sklepów należących do wyznawców Chrystusa oraz zniszczono pięćdziesiąt siedem kościołów. W 2009 roku Boko Haram przeprowadziło skoordynowane ataki, w których zginęło przeszło 1000 osób. Dochodziło notorycznie do porwań, w których albo zmuszali do przejścia na islam, albo ścinali mężczyzn, a kobiety wysyłali do przymusowej roboty. W 2010 roku wojska rządowe zburzyły kwaterę główną w Maiduguri i wykonali egzekucję na liderze sekty. Jednak w odbudowie potęgi terrorystów pomoc zaoferowała Al Kaida Islamskiego Maghrebu, według której byli uciskani przez władzę. Zaoferowali im szkolenia oraz sprzęt.

W 2010 roku grupa ponownie się ujawniła i od razu doszło do zintensyfikowania zamachów na niemuzułmanów, zwłaszcza chrześcijan. Tym razem ataki na były dobrze skoordynowane, a terroryści posiadali lepszy sprzęt. Od tego momentu często noszą swoje mundury. Celem padały głównie kościoły i miejsca symboliczne, takie jak biuro ONZ w Abudży. Nie wahali się nawet zamordować dwóch polityków. Ogłosili, że „chrześcijanie już nigdy nie zaznają pokoju”. W 2013 roku śmierć z rąk sekty poniosło 160 kolejnych chrześcijan. W tym też roku wojsko rządowe zabiło 150 członków Boko Haram, w tym wysokiego rangą dowódce Abbe Gorome. 15 lutego 2014 roku 121 osób zginęło, a jeszcze więcej zostało rannych, kiedy uzbrojeni członkowie Boko Haram zaatakowali wioskę Izghe. Z zeznań świadków uzbrojeni mężczyźni w kombinezonach wojskowych, skandując „Allah akbar”, najechali na w większości chrześcijańską osadę w siedmiu pick-upach i na motocyklach. Ruszali w pościg za tymi, którzy próbowali uciekać i strzelali do nich, a wielu podrzynali gardła.11 lutego 2014 roku sekciarze przeprowadzili atak na miasto Konduga, które zniszczyli prawie w 75 procentach. Ofiar było przeszło 60. Atakowali również szkoły, w których chłopakom ścinali głowy maczetami, a dziewczynki zastrzelili. W kwietniu 2014 roku porwali 276 dziewczynek i tylko 50 z nich udało się uciec. Są one torturowane, gwałcone i często wykorzystywane jako „żywe bomby”, większość z nich zgłaszało się wysadzenia się, by tylko uciec od terrorystów.

Dodaj komentarz