9. Irydion III: Sed Magis Amica Amo!

[Powrót do tekstów z płyty 44!]

Irydion - 44

9. Irydion III: Sed Magis Amica Amo!

A kiedy pęknie ostatniej zbroi spiż
I zwątpienia jad zatruje serce
I ciemność cała nim wstanie nowy życiodajny świt
Gdy z ostatnich już opadniesz sił
Gdy nie starczy krwi
By zaczerpnąć tchu
Gdy śmierć objawi się Wybawieniem
Czy spalone wargi
Stygnących ust
Wyrzucą z siebie prośbę
O przebaczenie wszystkich win
Czy potrafisz zdławić w sobie
Przekroczenia granic lęk
Czy odważysz się by w ogień
Rzucić wszystko to co w tobie
Tkwiło i trawiło cię
A kiedy pęknie ostatniej włóczni grot
I prysną wokół złudzeń drzazgi
Czy z życia drwiąc w twarz pluniesz śmierci przywiedzionej przez los
Składając los na tarczy swej

Czy w obliczu klęski
Wyzwany przez los
Pozwolisz wypełnić się przeznaczeniu
I stygnące ciepło
Ostatniego tchu
Splugawisz jadem
Nabrzmiałych nienawiścią słów

Czy potrafisz wskrzesić w sobie
Przebaczenia ostatnią myśl
Wyrwiesz podłych uczuć korzeń
I wypalisz żywym ogniem
Wszystko to, co nie dawało żyć
Czy odwrócisz się by odejść
Rzucisz w mrok przeżyte dni
By nie widzieć zamkniesz oczy
W zapomnieniu zginą głosy
Tych którym obiecałeś żyć

Nie wstydź się kochać, bo
Ja też jak ty płonący nienawiścią
W ściśniętych kiedyś ustach czułem słony smak
I biczem pogardy siekłem odmienność wszystką
Żelazem przemocy miażdżyłem swój strach
I nikt nie policzy zadanych ran
I też by rozterek oszczędzić i łez
W sztormie gniewu skąpany prężyłem swą pierś
I strachu nie było kiedy nadchodził cios
Bo gdy wszystko stracone nie musisz się bać
I ból zostawiałem po sobie i płacz
I znam to uczucie gdy serce rwie
I dusza szarpie, by zaczerpnąć tchu
Kiedy walką z życiem życie jest
Lecz przekleństwo przemocy nie zatrzyma się już
I rany zadane wciąż jątrzy sól
Ten ból to łzy wylane przez Tych
Którzy dla Ciebie tak chcieli żyć!
Czyż najmniejszy Człowiek nie jest równy największej Idei?

Jeszcze raz więc otwórz oczy
Nim ostatni oddech swój
Zwrócisz z życiem twoim Bogom
I w ostatnią ruszysz drogę, by nie wrócić nigdy już.
Kiedy pojmiesz, to że Człowiek
Sam kompasem swoich dróg
Czy, by poznać to, co dobre
Musisz wierzyć obcym słowom
Musisz wierzyć że tak chce Bóg
Bo jeśli Twój Bóg żąda ofiary
I zamiast miłości chce pławić się w krwi
I pragnie bólu i łez i cierpienia
I by oprócz niego nie liczył się nikt
To zły Bóg – On nie widzi Człowieka
To zły Bóg – On nie słyszy Człowieka
To zły Bóg – On nie kocha Człowieka
Nie słuchaj go!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *