7. Lustracja (Leszek Czajkowski)
[Powrót do tekstów z płyty Śpiewnik oszołoma cz.3 – Nasza wolność]
7. Lustracja (wykonanie – Leszek Czajkowski)
Jak nie sarkać na elitę
Skoro takie są realia
Że kolejny autorytet
To bezpieczniak i kanalia
Co totalnie się zeszmacił
Donoszeniem na przyjaciół
Ci strażnicy poprawności
W politycznym życiu, którzy
Zwykli sobie prawa rościć
Do oceny kto zasłużył
Na zaszczyty władzy
A kto jest zbytecznym ciemnogrodem
Okazują się de facto
Zgrają łotrów co na szkodę
Naszą grali od lat wielu
Twardo podporządkowani
Tajnym służbom PRL – u
Jak więc dziś nie sarkać na nich
Kiedy słyszę, że jedynie
Sąd wyrokiem orzec może
O agenturalnej winie
Pod rozwagę daję to, że
Judasz też procesu nie miał
A kim był wie cała ziemia
Lecz na abarot niestety
Wciąż te same jak pamiętam
Klepią w głos autorytety
Argumenty o agentach
Że agenta łatwo zranić
Że agenci mają prawa
Że lustracja jest do bani
I że się nie warto wdawać
W rozrachunki z PRL – em
I przemocy aparatem
Bowiem zasadniczym celem
Gospodarka jest, a zatem
Chroni się donosicieli
Sprzedawczyków i uboli
Z woli tych co zapomnieli
Że to prawda nas wyzwoli
Zdrajcy też wybaczyć można
Lecz go najpierw trzeba poznać