Kult – Knajpa morderców
[Powrót do utworów politycznych]
Autorem słów jest Stanisław Staszewski, ojciec lidera Kultu. Staszewski był żołnierzem AK, w tekście stawia nam przed oczami obraz byłych żołnierzy AK, nagle niepotrzebnych, bezrobotnych, ukrywających się. Podczas wojny wykonywali oni wyroki na zdrajcach, konfidentach, działaczach komunistycznych, byli postrachem w czasach okupacji. Po wojnie nie potrafili się przyzwyczaić do bezczynności, nadal pozostawali w podziemiu i czekali na nową wojnę, tym razem z komunizmem.
Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu
Smutna jest knajpa byłych morderców
Niech Cię nie trwożą, gdy do niej wkroczysz
Płonące w mroku morderców oczy
Nieważny, groźny grymas na gębie
Mordercy mają serca gołębie
Band, armii, gangów i czarnych sotni
Wczoraj rycerze, dziś – bezrobotni
Pustką i chłodem wieje po kątach
Stary morderca z baru szkło sprząta
Szafa wygrywa rzewne kawałki
Siedzą mordercy, łamią zapałki
Czasem twarz obca, mignie i znika
Zaraz się dźwignie ktoś od stolika
Wróci nazajutrz z miną nijaką
Bluźnie na życie, postawi flakon
Każdy do niego zaraz się tłoczy
W krąg nad szklankami, błyskają oczy
I zaraz każdy lepiej się czuje
Jeszcze morderców, ktoś potrzebuje
Może nareszcie, któregoś ranka
Znowu się zacznie wielka kocanka
I dni powrócą godne zazdrości
Gdy płacić będą za przyjemności
Wracajcie słodkie, chwały godziny
Sławne gonitwy i strzelaniny
Tak tylko można, znowu być młodym
Zabić i z dumą czekać nagrody
W knajpie morderców, gryziemy palce
Żądze nas gnębią i sny o walce
Ale któż dzisiaj, mordercom ufa
Więc srebrne kule, śpią w czarnych lufach
Utwór w wykonaniu autora: