„Codzienność duszy” – Zbigniew Herbert
[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]
[ Powrót do tomu Pan Cogito ]
„Codzienność duszy” – Zbigniew Herbert
Rano myszy biegają
po głowie
na podłodze głowy
strzępy rozmów
odpadki poematu
wchodzi
pokojowa muza
w niebieskim fartuchu
zamiata
do mego pana
to przychodzą lepsi goście
taki dajmy na to Heraklit z Efezu
albo prorok Izajasz
dziś nikt nie dzwoni
pan chodzi zdenerwowany
mówi do siebie
drze niewinne papiery
wieczorem wychodzi w niewiadomym kierunku
muza odpina niebieski fartuch
opiera łokcie na parapecie
wyciąga szyję
czeka
na swego żandarma
z rudymi wąsami