Jędrzej Giertych – „Kulisy Powstania styczniowego” (2013)
Z punktu widzenia wojskowego, Powstanie styczniowe było od samego początku przedsięwzięciem beznadziejnym i kompletnie nieudanym. „Żadne większe miasto nie dostało się w ręce Powstania ani nie opanowano żadnej połaci kraju — pisze wybitny polski historyk, a zarazem znawca zagadnień wojskowych, generał Kukieł. — Okazała się wyraźnie bezsilność improwizowanych sił polskich z 600 strzelbami myśliwskimi, a przeważnie kosynierów, czy nawet „drągalierów” przeciw wojsku rosyjskiemu przy jego sile ogniowej, wyjąwszy wypadki zupełnego zaskoczenia. Z przeszło 160 miejscowości, w których stały wojska rosyjskie, zaatakowano zaledwie 18, staczając 33 potyczki. Przeciw armii z górą stutysięcznej wystąpiło 5000–6000 walczących”.
Tak było w pierwszych dniach Powstania styczniowego. Dla porównania można przypomnieć, że w Powstaniu warszawskim opanowana została większa część stolicy kraju, a w Powstaniu wielkopolskim w ciągu kilku dni opanowano Poznań z otaczającymi go fortami, większą część Prowincji Poznańskiej tylko bez Bydgoszczy i przyległego do niej pasa ziemi na północy, oraz bez skrawków terytorium na zachodzie i południu. Opanowano na tym obszarze wszystkie miasta, linie kolejowe, lotniska, radiostacje, centrale telefoniczne i koszary.
Gdyby Powstanie styczniowe było w pierwszej fazie przedsięwzięciem udanym, powinno było opanować Warszawę wraz z cytadelą, linię kolejową warszawsko-wiedeńską, większą część prowincji, a o ile możności także i twierdze w Modlinie, Dęblinie i gdzie indziej. Nie lepiej wiodło się powstaniu i później.
Data wydania: 2013 rok
Ilość stron: 422
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy „Ostoja”
Kup książkę: http://allegro.pl/listing/listing.php?string=giertych+kulisy+powstania+styczniowego