1955-1959 r.: Wysiedlenie Polaków z Kresów Wschodnich

[ Powrót do historii Polski ]

Licząca sobie nawet do miliona osób, populacja Polaków na terytorium ZSRS, która nie została objęta poprzednią akcją przesiedleńczą znalazła się w bardzo ciężkim położeniu. W latach 1845-1946 w Litewskiej SRS toczyła się walka podziemia niepodległościowego, polskiego oraz litewskiego, przeciwko komunistom – jej ofiarami padło nawet do kilkuset tysięcy osób.

Zostały one zabite lub wyłapane i wywiezione na Syberię. Ponadto, polska mniejszość była de facto pozbawiona własnej inteligencji – ta, albo została wybita na skutek działań niemieckich i sowieckich okupantów, albo już wcześniej została zmuszona do wyjazdu w nowe granice Polski.

Dodatkowo fakt, iż sowieci walczyli na terenie Białoruskiej SRS (pomiędzy Grodnem i Nowogródkiem) do początku lat 50. z polskimi oddziałami partyzanckimi, które były odpryskiem AK. Próbujący spacyfikować ową partyzantkę sowieci zaostrzyli stosowany przez siebie terror wobec mieszkających tam polskich cywili.

Pozostała na terenie ZSRS i jego sowieckich, satelickich republik, polska ludność dodatkowo mocno ucierpiała na skutek polityki samego Józefa Stalina, który w okresie między 1948 a 1952 rokiem forsował plan masowej kolektywizacji rolnictwa.

Siłą rzeczy uderzyło to w polskie rodziny chłopskie. W okresie owej kolektywizacji na Syberię trafiały całe polskie wsie z rejonów Wileńszczyzny, Grodzieńszczyzny i Tarnopolszczyzny. Wywózki objęły także tych z Polaków, którzy pozostawali we Lwowie, ale także osoby z innych regionów. Wywiezionym na Sybir w tym okresie Polakom zezwolono na powrót do swoich poprzednich domów dopiero po śmierci Stalina, w 1953 roku, w wyniku tego, iż zelżał nieco sowiecki terror.

Również same władze ZSRS postanowiły zmienić swoją politykę względem Polaków obecnych na Wileńszczyźnie – po stłumieniu litewskiego oporu sowieci chcieli w polskiej ludności znaleźć przeciwwagę względem Litwinów. W 1953 roku zezwolono Polakom na zorganizowanie w Litewskiej SRS własnego, polskiego szkolnictwa szczebla podstawowego, jak i średniego, a nawet oddano Polakom w tym kraju jedną wyższą uczelnię, w postaci Państwowego Wileńskiego Instytutu Pedagogicznego. Również na niwie kultury poluzowano zamordyzm względem Polaków – zezwolono na powstawanie polskich zespołów tańca, jak i amatorskiego teatru ludowego.

Wydawano również „polską” gazetę, „Czerwony Sztandar”, jak i odbywały się krótkie audycje radiowe w języku polskim. Niestety owa sowiecka polityka dosyć szybko się zakończyła – w 1960 roku nastąpił kolejny zwrot w polityce sowieckich władz względem Polaków na terenie Wilna, a szerzej w Litewskiej SRS. Poddano ją potężnej fali polityki rusyfikacyjnej i ciężkiej sowietyzacji społeczeństwa. Dopiero pod koniec lat 80. XX wieku nadszedł kres rusyfikacji, ale zastąpiła ją lituanizacja – w 1988 roku władze litewskie nakazały obowiązkowe nauczanie języka tego narodu na terenach, gdzie polska ludność przeważała.

W okresie wspomnianej odwilży politycznej, która nadeszła po śmierci Józefa Stalina, nowa sowiecka władza zdecydowała o podjęciu kampanii powracania więźniów politycznych przebywających w sowieckich łagrach do ich własnych krajów. Pierwsi Polacy, którzy w tym okresie trafili do PRL to osoby objęte umową z 1955 roku, którą zawarli Nikita Chruszczow z Konradem Adenauerem – mówiła ona o powrocie z ZSRS niemieckich jeńców wojennych. Tym sposobem w granicach PRL miejsce zamieszkania znalazło kilka tysięcy ludzi.

Jednakże oprócz więźniów, władze PRL chciały także ściągnięcia do kraju ludności, która do tej pory mieszkała na Kresach Wschodnich II RP, a dotychczas nie została przesiedlona w ramach poprzedniej akcji, tej z lat 1944-1946. Aby podjąć negocjacje w tej kwestii ze stroną sowiecką, do ZSRS 15 listopada 1956 roku udała się polska delegacja, na czele z Józefem Cyrankiewiczem oraz Władysławem Gomułką. W wyniku podjętych przez nią rozmów ze stroną sowiecką, do PRL udało się sprowadzić jeszcze w tym samym roku prawie 30 tys. Polaków. Zawarto także jeszcze jedno porozumienie w tej sprawie – 25 marca 1957 roku, polski minister spraw wewnętrznych, Władysław Wicha, i jego sowiecki odpowiednik, Nikołaj Dudorow, zawarli ostateczne „porozumienie repatriacyjne”. Mówiło ono, że wszystkie osoby, które przed 17 września 1949 roku posiadały polskie obywatelstwo, wraz z ich rodzinami, zostaną przesiedlone z sowieckich terenów do PRL.

Owe porozumienie zostało w znacznej mierze niezrealizowane – obowiązek udowodnienia polskiego obywatelstwa osób, które planowano nim objąć spoczywało na polskiej stronie. Chcącym wyjechać do PRL Polakom bardzo często ciężko było potwierdzić swoje pochodzenie na podstawie dokumentów, z racji tego, iż owe często uległy zniszczeniu w okresie stalinizmu.

Ponadto polska ludność zamieszkała na Kresach nie była dostatecznie informowana przez władze lokalne o potencjalnej możliwości wyjazdu do PRL. Sprawy nie ułatwiał absurdalny przypadek „nadzwyczajnego pomocnika rządu do spraw repatriacji”, Stefana Kalinowskiego – ów stalinowski prokurator, który sam wydawał wyroki mówiące o wywożeniu ludzi w głąb ZSRS sabotował akcję przesiedleń do PRL.

Łącznie, w latach 1955-1959 przesiedlono 245,5 tys. osób. Co ciekawe, w zasadzie tylko 22 tys. z nich pochodziło z sowieckich łagrów i z Syberii, reszta rekrutowała się z Kresów Wschodnich. Wiele osób wyjechało z Litewskiej SRS – 46,5 tys. osób.

Jeszcze więcej z Białoruskiej SRS – ponad 100 tys. Z terenów Ukraińskiej SRS do PRL przybyło ok 76 tys. osób. Przesiedleńcy byli kierowani zwłaszcza na nowe tereny, w postaci ziem zachodnich. Ponieważ większość z owych osób pochodziła z terenów wiejskich, władze PRL zatrudniały je w PGR-ach.

Jednakże wiele osób narodowości polskiej pozostało na terenie sowieckich republik satelickich, jak i w samej ZSRS. Na Ukraińskiej SRS nadal zamieszkiwało 360 tys. Polaków, na obszarze Białoruskiej SRS przebywało wciąż ponad pół miliona obywateli polskich, natomiast na terenie Litwy 230 tys. Polaków. Co ciekawe takie osobistości, jak Lew Rywin, Władysław Kozakiewicz, Aleksander Jurewicz, czy Czesław Niemen, przybyły wówczas do PRL w efekcie owej fali przesiedleń.

Planowane były jeszcze kolejne przesiedlenia ludności polskiej z sowieckich terenów do PRL, jednakże po roku 1958 powtórzyła się sytuacja z lat 1944-46 – władze sowieckich republik, zwłaszcza Białoruskiej SRS hamowały proces migracji Polaków na zachód. Także tutaj argumentowano to obawą o wyludnienie się owych terenów. Obywateli polskich często zniechęcano do wyjazdu na teren PRL przy pomocy gróźb oraz presji psychologicznej.