Ideologia „gender”

„Gender” – płeć kulturowa.

W różnego rodzaju opracowaniach, a nawet w dokumentach organizacji międzynarodowych, spotykamy określenie „gender”; chodzi tu o męską lub żeńską płeć kulturową. Normalnie termin „płeć” określa zespół wrodzonych cech naturalnych i dlatego są dwie płcie: męska i żeńska zróżnicowane pod względem anatomicznym. Płeć biologiczna potocznie nazywana jest płcią (ang. „sex”). Na bazie płci wrodzonej osoba pełni pewną rolę w społeczeństwie. Ta rola ukształtowała się w procesie historycznym i jest wynikiem relacji między kulturą i naturą, którym każda osoba w ciągu swojego życia podlega. W ten sposób kształtuje się płeć kulturowa, którą określa się terminem „gender”.

W latach 1960-1970, w radykalnych kręgach feministycznych pojawiła się jednak koncepcja, według której gender jest ukształtowane wyłącznie przez kulturę i dlatego może pojawiać się, znikać i zmieniać w zależności od trendów w społeczeństwie i od podejścia indywidualnego. Na przykład uważa się, że miłość macierzyńska nie jest wpisana w naturę kobiety, a jest to odczucie powstałe w konkretnym kontekście kulturowym i może zniknąć, jeśli kultura się zmieni. Próbką niech będą słowa: „Aby osiągnąć skuteczność w długiej perspektywie, programy planowania rodziny powinny skupiać się nie tylko na próbach ograniczenia płodności w obrębie istniejących ról płciowych („gender roles”), ale raczej na zmianie ról płciowych po to, by zredukować płodność”. Jest to cytat z opracowania „Perspektywy płci w programach planowania rodziny”, przygotowanego na spotkanie w Bangalore (Indie) w 1992 r., zorganizowanego we współpracy z ONZ.

Idąc dalej: ludzie, bez względu na to, jakiej faktycznie są płci, mogą wybrać sobie „płeć kulturową” (gender): mogą wybrać heteroseksualizm, homoseksualizm, mogą zdecydować się na transseksualizm itp. To rozdzielenie płci i płci kulturowej, natury i kultury, stanowi radykalne wyzwanie wobec rodziny i społeczeństwa – nową rewolucję kulturową. Ideologię tę wyraziła Simone de Beauvior (1908-1986) która w 1949 r. ogłosiła znany aforyzm: „Nie urodziłaś się kobietą! Oni cię nią uczynili!”, potem dopełniła: „Nie rodzisz się mężczyzną; jesteś nim uczyniony!”. Tak więc, w zasadzie nikt nie jest naprawdę ani kobietą ani mężczyzną…

Jutta Burggraf, za: prolife.com.pl

Dodaj komentarz