Plan Balcerowicza

Planem Balcerowicza określa się pakiet dziesięciu ustaw podpisanych 28 grudnia 1989 r., będących terapią szokową dla polskiej gospodarki. W rzeczywistości Balcerowicz nie był autorem, lecz realizatorem tego planu. Same ustawy przygotowane zostały przez grupę Leszek Balcerowicz, Stanisław Gomułka, Stefan Kawalec, Wojciech Misiąg na podstawie koncepcji Jeffreya Sachsa (był to zmodyfikowany plan przygotowany wcześniej przez George’a Sorosa).

Plan Sorosa zakładał „drastyczne oszczędności” i „szybką odbudowę kapitalizmu” m.in. przez przekazanie przedsiębiorstw państwowych komisji likwidacyjnej, która przeprowadziłaby ich reorganizację. Jak napisał w swojej książce inwestor węgierskiego pochodzenia, połączył swoje wysiłki z prof. Sachsem z Uniwersytetu Harvarda, którego działalność sponsorował przez Fundację Stefana Batorego.

Program przejęcia polskich przedsiębiorstw w zamian za długi poprzez agencję likwidacyjną został zmodyfikowany po wyborach czerwca 1989 roku, które to komuniści (ku swojemu wielkiemu zdziwieniu) sromotnie przegrali. Tak czy inaczej plan wprowadzono w życie. Wskutek przepisów dewizowych wartość zachodnich walut była wielokrotnie zawyżona, co obniżyło siłę nabywczą polskiego złotego oraz doprowadziło do ogromnej inflacji.

Jak przyznał Sachs, terapię szokową zaoferowaną polskiemu społeczeństwu, zamówili komuniści, wzorując się na „reformie szokowej” w Boliwii (wolnorynkowe szokowe zmiany doprowadziły tam do nędzy miliony ludzi, a zbuntowane społeczeństwo było pacyfikowane przez aparat represji). Ostateczną koncepcję akceptowała już tzw. strona solidarnościowa, tj. Geremek, Kuroń i Michnik, a także Wałęsa, którzy zgodnie przyznając, że nie znają się na gospodarce, zaaprobowali te koncepcje.

Ich realizatorem, wykonawcą, był w istocie minister Leszek Balcerowicz, lecz plan był obcego autorstwa. Niestety jednak media wdrukowały do świadomości społecznej termin „plan Balcerowicza”, podobnie np. jak do dziś nie można doszukać się płotu, który rzekomo miał przeskoczyć Lech Wałęsa.

Co ciekawe, przygotowany pakiet 11 ustaw transformacji w błyskawiczny sposób narzucono do akceptacji kontraktowemu Sejmowi. Zamiast długiej procedury legislacyjnej Sejm rozpatrzył je w 10 dni. Był to celowy pośpiech, aby brakowało czasu na merytoryczne analizy proponowanych rozwiązań. Jest to interesujące również dlatego, że dziś (2017) zwolennicy tzw. „planu Balcerowicza” błyskawiczne procedowanie ustaw uznają za… niedemokratyczne.

Polecamy również: Plan szokowej terapii Sorosa w wersji Sachsa pod nazwiskiem Balcerowicza