Somalia, Erytrea, Etiopia

Jeden z najbardziej niestabilnych regionów świata jest tzw. Róg Afryki. Jest to niezwykle zapalny region pod względem polityczno-religijnym. Somalia jest podzielonym na trzy regiony, w którym dominuje islam, a szariat jest obowiązującym prawem. Nierzadko, chrześcijanie tam zamieszkujący są dosłownie celem polowań. Etiopia jest państwem świeckim, jednak ingerencja władzy politycznej w sprawy religijne doprowadziła do zaostrzenia się napięć między chrześcijanami, a muzułmanami. Natomiast Erytrea znajduje się pod władzą totalitarnego rządu wojskowego, który wszelkie religie, a zwłaszcza odmiany protestantyzmu, uważa za wywrotowe. Z tego powodu walczy z wszelkimi przejawami religijności. Początku chrześcijaństwa w Rogu Afryki sięgają IV wieku. Dwa wieki później, w tym regionie Afryki pojawili się muzułmanie, uciekający przed prześladowaniami w Mekce. To właśnie islam rozwinął się w Somalii do tego stopnia, że stał się tam religią dominującą. Trochę inaczej rzecz a się w Etiopii i Erytrei, gdzie chrześcijanie są większością w swoich krajach.

W Somalii blisko 99,8%  ludności ma wspólną wiarę i język. Od 1960 roku konstytucja Somalii zagwarantowała jednak wolność religijną Jednak już rok później miał miejsce zamach stanu przez Mohameda Siada Barrego, co poskutkowało pogorszeniu warunków życia somalijskich chrześcijan. Misjonarze zostali wydaleni z kraju, w w 1989 roku przed katedrą w Mogadiszu został zamordowany katolicki biskup Salvatore Colombo. Wbrew pozorom, po upadku Barrego, nastąpiła jeszcze większa radykalizacja religii. Powstały bojówki takie jak grupa Al-Ittihada al-Islama, które chciały utworzyć w pełni islamskie państwo. Nie podobał im się rozdział religii od państwa. Sytuacja doprowadziła do wzrostu nastrojów antychrześcijańskich. Niemuzułmanie mieli zostać pozbawieni wszystkich praw. Najgorsza jest sytuacja osób, które by chciały przejść na inną wiarę. Jeśli taka osoba zostałaby zdemaskowana groziła jej utrata nie tylko praw obywatelskich ale i życia. Mówi się o setkach osób zamordowanych z powodu wyznawanej wiary. Islamistyczne grupy terrorystyczne takie jak Hizbul Islam i Asz-Szabab są spadkobiercami Al-Itthihad. Zajmują się one handlem, narkotykami i bronią, piractwem oraz porwaniami. Są to grup, które obok Boko Haram i innymi odłamami Al-Kaidy uważane są za ponadnarodowe nośniki terroryzmu. Od 2007 roku przeprowadzają ataki na siły pokojowe oraz dokonują samobójczych zamachów w Mogadiszu. Na kontrolowanych przez siebie terenach na południu Somalii Asz-Szabab zabrania chrześcijanom praktykowania religii. Nakładają oni kary od biczowania poprzez amputację, aż po ukamienowanie. Zabronili oni nawet używania w szkołach dzwonków uznając, że jest to praktyka związana z kościołami.

W Etiopii, w XIX i XX wieku doszło do znaczącego pogorszenia sytuacji chrześcijan. Mimo to chrześcijanie wciąż pozostali w większości. Dochodzi tam do spięć pomiędzy chrześcijańskim kościołem etiopskim,, a muzułmanami. Na terenie całego kraju dochodziło do podpaleń kościołów oraz morderstw. W 2011 roku doszło do podpalenia 50 kościołów. Akt ten miał być zemstą za domniemane zbezczeszczenie Koranu. Zostało wtedy przepędzonych wielu chrześcijan. Mimo to, w ostatnich latach dochodzi tam do próby porozumienia na poziomie religijnym. W 2013 roku podczas ogólnokrajowej konferencji z udziałem najwyżej postawionych w państwie władz oraz zwierzchników sześciu największych grup wyznaniowych słyszeć można było wspólny głos pragnienia współpracy w zakresie promowania pokojowego ekumenizmu.

Erytrea ma bardzo zróżnicowaną paletę wspólnot wyznaniowych. Dzięki temu, pluralizm demograficzny przybrał tu formę wzajemnej tolerancji. Od święta i na co dzień mieszkańcy kraju zasiadają do wspólnego stołu oraz mieszkają w tych samych dzielnicach. Rządzi tam jedna partia, która traktuje tam islam i chrześcijaństwo mniej więcej tak samo. Połowa mieszkańców Erytrei to muzułmanie, 30 % stanowią prawosławni chrześcijanie, katolicy, a protestanci to 14% populacji Erytrei. Jedna w 2002 roku, rząd zabronił działalności „nowym Kościołom”. Zabroniono im zgromadzeń modlitewnych, także w domach prywatnych. Aresztowano blisko trzy tysiące osób (zarówno duchownych jak i wiernych). Izolowano ich, nękano, a czasem nawet poddawano torturom. Były wśród nich nawet kobiety w ciąży i osoby w podeszłym wieku. Rząd erytrejski jest powszechnie uznawany za jeden z najbardziej represyjnych na świecie. Raporty różnych organizacji humanitarnych mówią o tysiącach chrześcijan, którzy trafili do więzienia. Wielu z nich została stracona jeszcze przed procesem. Miejsca kulty chrześcijan są często zamykane. Nieufność wobec nowych grup religijnych bierze się stąd, że są one uznawane za instrumenty obcych państw. Od tego czasu rząd Erytrei utrzymuje napięte stosunki z wszystkimi Kościołami, nawet z tymi, które sam uznaje.

Dodaj komentarz