2. Tryptyk rewolucyjny (Andrzej Kołakowski)
[Powrót do tekstów z płyty Kontrrewolucja]
2. Tryptyk rewolucyjny (wykonanie Andrzej Kołakowski)
Wolność
Już nie ma ponad nami pana
Spełnił się o wolności sen
Rachunek światu wystawiamy
Za lata krzywd, za jarzma cień
Już prawa boskie i cesarskie
W wątpliwość podał wolny lud
Obywatelom wolno wszystko
Za ich rewolucyjny trud
W pałacach, zamkach i klasztorach
Rewolucyjny wzrasta krach
Brzmią Marsylianką stare mury
Od krypt grobowych aż po dach
Tyran już dawno pochowany
Pleban dzwonnicy zdobi sznur
Dusze zakuto nam w kajdany
Choć dawno znikł Bastylii mur
Równość
Zrównamy wszystko z ziemią
Bastylii runie gmach
A potem się potoczy
Królewska głowa w piach
Wysoki był nad miarę
Zbyt wielki żeby trwał
Zrównamy go o głowę
Niech równy będzie nam
Zrównamy wszystkich z sobą
Już panom równy cham
Trybunał im ogłosił
Ten nienormalny stan
Pod nożem wszyscy równi
Ten sam ich dławi strach
Godniejszy skonać zdąży
Nim przebrzmi chama wrzask
Zrównamy wszystko z wszystkim
Niech rządzi nowy ład
Już Bóg na firmamencie
Nie będzie tłamsił nas
Wyrwiemy Boga z duszy
Zburzymy stary świat
Na gruzach się na narodzi
Egalitarny ład
Trójkolorowy sztandar
Niesiemy światu w dań
Rozgrzani słońcem lipca
I winem rozgrzewani
Na płatach ludzkiej skóry
Spisana karta praw
Jesteśmy wszyscy równi
Nad nami tylko kat
Braterstwo
Braterstwo między ludem
Choć przeciw bratu brat
Choć świat się krwią zachłysnął
Choć życiem rządzi strach
Braterstwo między ludem
Choć wszędzie czyha wróg
Choć brata spotkać możesz
Wśród rewolucji sług
Choć zdrada jest zasługą
Choć honor wadą jest
Choć życie nie trwa długo
Braterstwo cnotą jest
Braterstwo między nami
Przelana wiąże krew
Więc we krwi unurzani
Śpiewamy naszą pieśń
Za wolny lud francuski
Przelejem braci krew
Choć brata już nie mamy
Braterstwo cnotą jest