7. Ballada o czterech ścianach (Andrzej Kołakowski)
[Powrót do tekstów z płyty Kontrrewolucja]
7. Ballada o czterech ścianach (wykonanie Andrzej Kołakowski)
Na dnie ciszy siedzę, pośród czterech ścian
Wolny niby kot, swobodny jak ptak
Pośród czterech ścian wszystko jest takie obce
Każdy tu mówi co chce, każdy robi co chce
Tam za murem życie bardzo szybko mija
Wszystkim co przywykli do marchwi i kija
Ja tu sobie siedzę i opalam nogi
Na przekór doktrynie wciąż rozmawiam z Bogiem
Wieczór już zapada, dadzą mi kolację
Dwie tabletki żebym wierzył w demokrację
Zastrzyk co przywróci klasową świadomość
Kaftan bym wysłuchał z dziennika wiadomość
Siedzę i rozmyślam o tym co za murem
Sąsiad z łóżka obok myśli, że jest knurem
Jasna biel sufitu umysł mi rozgniata
Chyba tu zostanę przez najbliższe lata