3. Znak (Andrzej Kołakowski)
[Powrót do tekstów z płyty Oskarżeni o wierność]
3. Znak (wykonanie – Andrzej Kołakowski)
W środku nocy z łóżka wstaję, izba we śnie pogrążona
Serce w piersi się szamoce jak zamknięty w klatce ptak
Cisza głucha za oknami, szal zarzucam na ramiona
Nie wiem tylko czy pobudki nadszedł czas
Noc całunem czarnym cały świat okrywa
Tylko w izbie jasno jakby w dzień
Jedna mała świeca nocy mrok rozrywa
Po dniu ciężkiej pracy dobry sen
Czuwał już zbyt długo, nie wiem czy go budzić
Strzelba w kącie stoi, zwietrzał proch
Nie wiem czy go świtem nowym warto łudzić
Nie wiem czy się godzi budzić go
Nie wiem czy go świtem nowym warto łudzić
Nie wiem czy się godzi budzić go
Jutro dzień się zacznie, trzeba w to uwierzyć
Trzeba mocną wiarę w sercu mieć
Jutro świt nastanie, świt zbudzi żołnierzy
Jak się wojsko zbudzi, będzie rzeź
A tu tak spokojnie, kto by chciał to zmieniać
Noc nam spokój niesie, burzę niesie dzień
Skoro tak spokojnie, po co iść na wojnę
Po co ze snu spokojnego budzić się
Skoro tak spokojnie, po co iść na wojnę
Po co ze snu spokojnego budzić się
Za oknami widać znaki, świat się budzi i nas woła
Dotknij dłonią delikatną uśpionego czoła
Dotknij dłonią delikatną uśpionego czoła
W okno puka biała dłoń, w stajni zarżał kary koń
Wojna tuż za progiem, pora ruszać w drogę
Wojna tuż za progiem, pora ruszać w drogę