5. I w Magadan

[Powrót do tekstów z płyty Wysocki według Kołakowskiego]

Andrzej Kołakowski - Wysocki według Kołakowskiego

5. I w Magadan

Przyjaciel miał niezwykły plan i chyba był nie całkiem zdrów
Wyjechał stąd na Magadan, więc czapki z głów
Nikt mu w kajdany nie skuł rąk, ani nie zbudził go nad ranem
Nie skazał go sowiecki sąd na pobyt w zonie zakazanej
Przez ramę rzucił, że ma plan i w Magadan

W życiu jak to w życiu nie szło źle, wszystko toczyło się normalnie
Podobno nawet w KGB chłop nie miał teczki ściśle tajnej
A najdziwniejsze w sprawie, że nikomu nie naraził się
Więc nikt donosem nie mógł go zesłać na dno

Po co więc jechać drogi szmat, gdzie świat wyklęty się zaczyna
Gdzie kończy się normalność, a ślad po człowieku wszelki ginie
Gdzie druty wytyczają szlak, gdzie tylko reflektorów blask oznacza brzask
Gdzie droga w jedną stronę jest, gdzie człowiekowi marznie serce
A za drutami w świecie zła żyją zesłańcy i mordercy
Przyjaciel odrzekł nie martw się ich w Moskwie tyle samo jest
I chociaż w mieście nie ma krat to ten sam świat

Na Magadanie czerń i biel, bez czerwonego światłocienia
Tutaj zrozumiesz życia sens i że najgorsza śmierć sumienia
Że było dobrze, a jest źle, że nigdy nie odrodzisz się
Chyba, że duszy twojej próg przestąpi Bóg
Teraz już wiem z kim w życie gram, rzucę w cholerę cały kram
I w Magadan

Dodaj komentarz