12. Kuplety Tuska Donalda (Paweł Piekarczyk)

[Powrót do tekstów z płyty Drugi obieg w kondominium]

Paweł Piekarczyk - Drugi obieg w kondominium

12. Kuplety Tuska Donalda [2:55] (sł. Andrzej Gelberg, muz. tradycyjna, wykonanie – Paweł Piekarczyk)

W Saskim Ogrodzie, pod lipą wielką
Miałem spotkanie z obywatelką
Podchodzi babcia, moher na głowie
Pyta: „Złociutki co słychać w zdrowiu?”
Ja na to: „Dzięki, oby tak dalej”
Tak żeśmy sobie porozmawiali

Miłość to takie uczucie złote
Co każdą wadę zamienia w cnotę
Obywatele mnie pokochali
I po raz drugi rządzić mi dali
Boję się tylko, że miłość pryska
Kiedy pojawi się pusta miska

Wojna nie wojna, kryzys nie kryzys
Spojrzyjcie tylko na moją fizys
Czółko z botoksem, cienia siwizny
Nikt nie zobaczy po ospie blizny
Wiem co to pijar, większość wybiera
Naród chce „ciacho” mieć za premiera

Gdym dawał zgodę na śledztwo Ruska
Media sławiły Donalda Tuska
Pisały: „Donek chłopak morowy
I negocjator jest zawodowy”
Tylko na marszach słyszę przycinki
„Weźcie Donalda oddajcie skrzynki”

„Donald matole” powiedział kibol
Bo dla kiboli nie jestem idol
Dałem mu za to w szczerej podzięce
Wygodną celę na Białołęce
Niech tam ostygnie gorąca głowa
Bo trzeba bronić wolności słowa

W Radzie Europy i w Parlamencie
Gdzie się pojawię, wszędzie mam wzięcie
Głaszczą po główce, ściskają rączki
Stawiają winko, fundują pączki
Bo doceniają z germańską klasą
Że daję Polskę w dodatku z kasą

Gdy zaprowadzę porządki pruskie
Będą klękali przed herr von Tuskiem
Niemiecki w szkołach i w magistratach
I miesiąc w miesiąc na Rzeszę spłata
Wtedy w radosny puszczę się pląsik
Uczeszę loczek, zapuszczę wąsik

Dodaj komentarz