18. Mowa nienawiści (Paweł Piekarczyk)
[Powrót do tekstów z płyty Dumny oszołom]
18. Mowa nienawiści [2:25] (sł. Barbara Lipińska–Postawa, muz. Paweł Piekarczyk, wykonanie – Paweł Piekarczyk)
Dziecię grzeczne i nieśmiałe
Modre oczka, włoski płowe
Wyszeptało coś z pedałem
Bowiem zepsuł mu się rower
No i patrzcie co się dzieje
Nie minęła jedna doba
Już mu zakładają geje
Kartotekę homofoba
Wpadło dziecię po raz wtóry
Gdy wyznało – straszny rów tu!
Rower stoczył się do dziury
Oba geje są do luftu
No i cóż, za drugą wpadkę
Nie uchodzi karać lekko
Więc zamknięto dziecku matkę
Razem z panią katechetką
Prot wypełniał raz ankietę
I od razu stracił pracę
Ja za żonę mam kobietę!
Przecież żona to nie facet!
A mógł być jak lis – przechera
Kluczyć sprytnie, mieszać szyki
Bo pytanie o partnera
Zastawiono niby wnyki
Raz gorliwy ksiądz kanonik
Staje i w natchnieniu woła:
Homo-tęcza?! Niech Bóg broni!
Na Sodomę spadła smoła!
Już go mają aktywiści
Za postawę tak niesforną
Przymusowo teraz czyści
Toalety w klubie porno
Rzekła pewna matka w szkole
Mnąc bezradnie chustkę w dłoniach
Już dla syna dwóję wolę
Niż prelekcje u Biedronia
Tak dostała się za kraty
Bo i wina była spora
Synek za to ma warsztaty
U homo-edukatora!
Zbyszka karny obóz czeka
Gdyż koledze wyznał szczerze:
Z całowaniem to z daleka
Bo na mdłości aż mnie bierze
Lecz uniknął kary Grześ
Choć do gejów krzyknął – Kable!
Piszcie donos! Mam was gdzieś!
Po czym zdjął ineksprymable
Bronił go sam ober-gej
Dobierając słów misternie
O tym, że wybaczać lżej
I o Grzesia sempiternie