16. Rozmowa z katem

[Powrót do tekstów z płyty Żołnierze niezłomni. Podziemna Armia powraca]

Żołnierze niezłomni - Podziemna Armia powraca

16. Rozmowa z katem [2:50] (sł. i muz. Leszek Czajkowski, wykonanie – Jerzy Zelnik)

Od wolności zabranej, nie ma gorszej rzeczy
Istnieją takie rany, których czas nie wyleczy
Zobaczyłem go pod koniec ’90 lat
Podaliśmy sobie dłonie, ja i mój kat
Od ostatniego spotkania minęło wieku pół
Więc odrobinę zmieszania każdy na pewno czuł

Po specyficznej szramie łatwo poznałem go
On chłodno patrzył na mnie, wytężał starczy wzrok
„To ja, więzień Małek z celi dwadzieścia trzy”
Tak się zameldowałem, jak kiedyś kazał mi
A on udał zdziwienie i rzekł po krótkiej chwili
„To nieporozumienie, pan chyba mnie z kimś myli”

Pomyłki co do osoby, tutaj nie mogło być
Zresztą ze śledczych kto by tak jak on umiał bić
Zapamiętałem przecież tego co sadzał mnie
Na odwróconym taborecie i tłukł całe dnie
To on mi place miażdżył w zatrzaskiwanych drzwiach
To on za ciosem każdym udowadniał co to strach
Lecz najgorszy był ten duży, ciężki, stalowy pręt
Który mu zawsze służył do obijania pięt

Ale od drugiej strony proszę problem rozważyć
Ja miałem przełożonych, ja wykonywałem rozkazy
Rozumie pan, że prawa stworzyły podział ról
Jeden miał zadawać, a drugi znosić ból
A przymus na przesłuchaniach to oczywiście był
Konieczny efekt ścierania przeciwstawnych sił

Tak ubek wizję swoją przedstawiał, wierząc w sens
Sowieckiego ustroju, sprawcy nieludzkich klęsk
I nijak pojąć nie mógł kiedy mówiłem mu
Że jako strażnik systemu świadomie służył złu
On kaszlał, kręcił głową, cytował Marksa, a zatem
Uznałem za bezcelową dalszą rozmowę z katem
Zostaliśmy po rozmowie na wrogich dwóch biegunach
Ja niepodległościowiec, on zapiekła komuna

Dodaj komentarz