20. Los wyklętego
[Powrót do tekstów z płyty Żołnierze niezłomni. Podziemna Armia powraca]
20. Los wyklętego [4:18] (sł. i muz. Leszek Czajkowski, wykonanie – Paweł Piekarczyk)
Gdy ruskie wojska stały wokół
Niejeden z nas po cichu marzył
Że będzie jak w dwudziestym roku
Lecz cud, niestety, się nie zdarzył
Oddziału pół nam wystrzelali
Resztę zabrali do więzienia
W pokoju śledczych wisiał Stalin
Symbol nowego pokolenia
Ref.
Mówiono mi będzie inaczej
Jeżeli pójdziesz na współpracę
Ale ja chciałem godnie żyć
I nie ubabrać się komuną
Nie podpisałem draniom nic
Za co bym w twarz miał sobie splunąć
Wyszedłem tuż po październiku
Gdy kraj Gomułką się zachwycał
Skończyłem w mieście swym technikum
Mieszkanie miałem po rodzicach
Robiłem w hucie na trzy zmiany
I nie szczędziłem w pracy trudu
Lecz byłem wciąż szykanowany
Jako bandyta i wróg ludu
[Ref.]
Wkrótce się zresztą ożeniłem
Z najmłodszą siostrą kumpla z celi
I dzielna żona miała siłę
Codzienną biedę ze mną dzielić
Bóg dał nam trzech udanych synów
Gnieździliśmy się w dwóch pokojach
A egzystencji złej przyczyną
Była dla władzy przeszłość moja
[Ref.]
Chodziliśmy rodziną całą
W każdą niedzielę do kościoła
Głosiłem wiarę przodków śmiało
I nikt zastraszyć mnie nie zdołał
Inni służyli systemowi
Pierś wypinali po ordery
Zawsze zeszmacić się gotowi
Dla przywilejów i kariery
[Ref.]
Ja Solidarność zakładałem
W czas krótkiej demokratyzacji
A potem w Grudniu odświeżałem
Stare zasady konspiracji
I znów znalazłem się w więzieniu
Gdzie styl przesłuchań uległ zmianom
Bo się skupiono na straszeniu
A rąk i żeber nie łamano
[Ref.]
Dożyłem Polski suwerennej
Z której oceną się powstrzymam
Ale faktycznie to jest cenne
Że się ocieplił dla mnie klimat
Wyklęty przez bandycki ustrój
Dziś mogę zostać kombatantem
Całkiem spokojnie patrzeć w lustro
I czasem wspomnieć lata tamte
Bo nie poszedłem, co zaznaczę
Z komunistami na współpracę
Ja tylko chciałem godnie żyć
I nie ubabrać się komuną
Nie podpisałem draniom nic
Za co bym w twarz miał sobie splunąć