„Portret końca wieku” – Zbigniew Herbert
[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]
[ Powrót do tomu Epilog burzy ]
„Portret końca wieku” – Zbigniew Herbert
Wyniszczony narkotykami szalem spalin uduszony
spalony w gwiazdę płonącą goreje Super Nowa
trzech wieczorów – chaosu pożądania udręki
wchodzi na trampolinę zaczyna od nowa
karzełku naszych czasów gwiazdko zetlałych wieczorów
artysto z kozią stopą który przedrzeźniasz demiurga
jarmarczna apokalipsa o książę lunatyków
skryj twarz nienawistną
póki czas jeszcze przywołaj Baranka wody oczyszczenia
niech wzejdzie gwiazda prawdziwa Lacrimoso Mozarta
przywołaj gwiazdę prawdziwą krainę stulistną
niech ziści się Epifania otwarta jest Nowa Karta