„Pan Cogito spotyka w Luwrze posążek Wielkiej Matki” – Zbigniew Herbert

[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]

[ Powrót do tomu Pan Cogito ]

Poezja

„Pan Cogito spotyka w Luwrze posążek Wielkiej Matki” – Zbigniew Herbert

Ta mała kosmologia z wypalonej gliny
trochę większa od dłoni pochodzi z Beocji
na szczycie głowa jak święta góra Meru
z której spływają włosy -– wielkie rzeki ziemi
szyja jest niebem w niej pulsuje ciepło
bezsenne konstelacje
naszyjnik obłoków

ześlij nam świętą wodę urodzajów
ty z której palców wyrastają liście
my urodzeni z gliny
jak ibis wąż i trawa
chcemy byś nas trzymała
w mocnych swoich dłoniach

na brzuchu ziemia kwadratowa
pod strażą podwójnego słońca

nie chcemy innych bogów nasz kruchy dom z powietrza
wystarczy kamień drzewo proste imiona rzeczy
nieś nas ostrożnie od nocy
a potem zdmuchnij zmysły przed progiem pytania

w gablotce Matka opuszczona
patrzy zdziwionym okiem gwiazdy

Dodaj komentarz