„Ręce moich przodków” – Zbigniew Herbert
[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]
„Ręce moich przodków” – Zbigniew Herbert
Bez ustanku pracują we mnie ręce moich przodków
wąskie silne kościste ręce nawykłe do prowadzenia wierzchowca
władania mieczem szablą szpadą
– O jaki wzniosły jest spokój – śmiertelnego ciosu
Co chcą powiedzieć ręce moich przodków
oliwkowe ręce z zaświatów
pewnie bym się nie poddał
więc pracują we mnie jak w cieście
z którego ma być ciemny chleb
A co już przekracza moją wyobraźnie
wsadzają mnie szorstko na siodło
a stopy w strzemiona