„Koń wodny” – Zbigniew Herbert
[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]
[ Powrót do tomu Studium przedmiotu ]
„Koń wodny” – Zbigniew Herbert
nie jest duży
koń wodny
najwyżej
trzy cale
i pół
mocny pancerz chroni
jego istotę
przewód pokarmowy
narządy rozrodcze
węzeł cerebralny
poczciwy wygląd
kasjera nad herbatą
nie odpowiada naturze mordercy
wód słodkich i stojących
poluje na głowacza
nieomylnym kolcem
uderza w słabe miejsce
u nasady głowy
szczepieni w walce
szamocą się długo
śród wiania glonów
i ciszy wylewnej
dwa razy w roku
tkają wodną miłość
po sześciu tygodniach
błoniasty brzuch samicy pęka od nadmiaru ikry
wymiotuje ją w spazmach
ociera się o twarde przedmioty
potem opada na dno
cierpiąca łuska rodzenia
pod jesień
drugiego roku
konie wodne umierają
na wieży glonu
milczy dzwon
i nie wytacza
łez jezioro
katedry koni wodnych
cyrki akwedukty
gdzie się zapadły
albo kiedy wzejdą
kto udowodni konieczność
kto przyjmie istnienie