„Kapłan” – Zbigniew Herbert

[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]

[ Powrót do tomu Struna światła ]

Poezja

„Kapłan” – Zbigniew Herbert

czcicielom umarłych religii

Kapłan którego bóstwo
zastąpiło na ziemię

w rozwalonej świątyni
ludzką ukazało twarz

bezsilny kapłan
który podnosząc ręce
wie że z tego ani deszcz ani szarańcza
ani urodzaj ani gromobicie

– powtarzam zetlały werset
a tą samą inkantacją
zachwytu

szyję rosnącą do męczeństwa
uderza płaska dłoń naśmiewcy

mój święty taniec przed ołtarzem
widzi tylko cień
z gestami ulicznika
– a jednak
podnoszę oczy i ręce
podnoszę śpiew

i wiem że dym ofiarny
dążący w zimne niebo
zaplata warkocz bóstwu
bez głowy

Dodaj komentarz