Solorz Zygmunt
Zygmunt Solorz, urodzony 4 sierpnia 1956 roku w Radomiu, jako Zygmunt Józef Krok, to właściciel wielu przedsiębiorstw działających na rynku mediów, telekomunikacji i finansów, założyciel Telewizji Polsat. W 1977 roku Zygmunt Krok, udał się z kolegą na urlop w Bułgarii, gdzie skradziono mu dowód osobisty z pieczątką uprawniającą do przekraczania granicy z tzw. krajami demokracji ludowej.
Najprawdopodobniej konsulat PRL w Bukareszcie wystawił mu paszport blankietowy, umożliwiający powrót do Polski. Zygmunt Krok razem z kolegą zdecydowali się jednak wrócić przez Wiedeń, gdzie chcieli zarobić trochę pieniędzy pracując na czarno. Tam, podejrzany o kradzież w jednym z domów towarowych został aresztowany i zwolniony po 3 miesiącach z powodu braku dowodów winy.
W tym czasie upłynął termin ważności paszportu blankietowego, udał się więc do obozu uchodźców w Traiskirchen koło Wiednia. Otrzymał tam dokument uprawniający do pozostania w Austrii i podjęcia pracy. Chcąc wyjechać do RFN, ale obawiając się, że oskarżenie o kradzież utrudni mu tam pobyt, udał się na posterunek policji w Salzburgu, gdzie podając się za Piotra Podgórskiego zgłosił, że skradziono mu dokumenty.
Z uzyskanym zaświadczeniem przekroczył nielegalnie granicę z RFN i udał się do Monachium. Po kilkunastu miesiącach pobytu w Niemczech, władze przyznały mu azyl i wydały na przybrane nazwisko pozwolenie na pracę. Po dwóch latach pracy w firmie transportowej, założył w 1981 roku, wspólnie z Tomaszem Kudlejem, firmę przewozową o nazwie Solmex, kooperującą z Polską Misją Katolicką w Monachium i wysyłającą m.in. dary do Polski.
Po roku spółkę rozwiązano i w jej miejsce została powołana firma Solorz Export-Import, założona na nazwisko Ilony Solorz, przyszłej żony Zygmunta Kroka. Ślub z Iwoną Solorz zawarł w Austrii, ponieważ tylko tam mógł zrobić to pod własnym nazwiskiem. Jako, że w biurze paszportowym w Radomiu nie figurował jako uciekinier, otrzymał więc dość szybko paszport konsularny i powrócił do Polski, gdzie zainteresowała się nim bezpieka.
Jak podano w programie TVP „Misja specjalna”, w latach 1983-1985 był współpracownikiem służb specjalnych. Na zachowanych w IPN mikrofilmach zachowało się jego zobowiązanie do współpracy, podpisane 15 lipca 1983 roku. Przybrał pseudonim „Zegarek”, z czasem zmieniony na „Zeg”.
W październiku 1983 roku Solorz przeszedł wstępne przeszkolenie zorganizowane dla niego przez specsłużby. Dzięki tej współpracy miał też wsparcie ze strony służb w swojej działalności gospodarczej. W 1984 roku podpisał kontrakt na dostawy aut z państwową centralą handlu zagranicznego Polimar, w której kierownicze funkcje pełnili ludzie powiązani ze służbami specjalnymi PRL.
W zachowanych dokumentach IPN, znajduje się zobowiązanie ze strony wywiadu PRL do wypłacania Zygmuntowi Solorzowi wynagrodzenia: „Służba Wywiadu PRL w przekonaniu, że p. Z. Solorz będzie lojalnie i z zaangażowaniem realizował postawione przed nim zadania i zobowiązuje się do: szkolenia i instruowania w zakresie niezbędnym do realizacji zadań, refundowania kosztów finansowych poniesionych w związku z realizacją zadań oraz wynagradzania w formie premii, których wysokość uzależniona będzie od wartości przekazywanych informacji, zachowania ze swej strony pełnej konspiracji faktu współpracy.”
W programie „Misja specjalna” podano, że agent „Zeg” przekazał informację o paczce do jednego z opozycjonistów, w której miał być lakier, a w rzeczywistości była w niej farba drukarska. SB miała zrobić użytek z tej informacji, jednak w raporcie oceniającym działalność agenta „Zeg”, uznano, że informacje przez niego przekazywane są mało przydatne.
Po 1989 roku został współpracownikiem WSI, jego akta są przechowywane w zbiorze akt zastrzeżonych i mogą zostać odtajnione wyłącznie na podstawie decyzji ministra obrony narodowej. Dzięki tej współpracy w 1989 roku wziął pożyczkę z FOZZ w wysokości 100 mln złotych. Informacja ta pojawiła się podczas procesu w sprawie afery FOZZ. Zygmunt Solorz zeznawał w tej sprawie w maju 2004 roku. W zeznaniach zaprzeczył też przed sądem, że współpracował ze służbami specjalnymi.
5 grudnia 1992 roku zaczęła nadawać Telewizja Polsat, której właścicielem był Zygmunt Solorz. Nadawała z Holandii, ponieważ w Polsce nie było jeszcze prawa regulującego media elektroniczne. W 1994 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała przyznać ogólnopolską koncesję. Polsat rywalizował o nią między innymi z piracką telewizją Polonia 1, której właścicielem był sympatyzujący z Lechem Wałęsą włoski przedsiębiorca Nicola Garuso. Ostatecznie koncesję otrzymał Polsat, z którym związanych było wielu ludzi z układów SB oraz WSI. Udziałowcem telewizji z 20% akcji był Universal, kierowany przez Dariusza Przywieczerskiego. Zawartość teczki Solorza nie została opisana w notatkach UOP do szefa KRRiT. Po tej decyzji Lech Wałęsa odwołał szefa KRRiT.