Stop prawicy!

Pojęcie prawicy jest dość szerokie. Dla przykładu, Wikipedia mówi, że „do prawicy zalicza się: środowiska o poglądach konserwatywnych, konserwatywno-liberalnych (reprezentujące najczęściej liberalizm gospodarczy – a nie społeczny), chrześcijańsko-demokratycznych, monarchistycznych i narodowych (nacjonalistycznych)”. Co więcej, lewicowcy często próbują do prawicy zaliczyć nawet ugrupowania… socjalistyczne, jeśli tylko pasują do kreowanego przez lewą stronę przerażającego wizerunku prawicy.

Tak czy inaczej, trudno pod jednym, wspólnym pojęciem prawicy zebrać (chociażby tylko dzisiejsze) polskie partie, organizacje, nurty czy ruchy, które mogłyby do tego określenia „pasować”.  Choć większość z nich tytułuje się prawicowymi (a niektóre, bardziej centrowe, są tak nazywane przez przeciwników, którzy uważają takie określenie za przytyk), rzadko mają wspólny program, rzadko jedną wizję działania.

Co więcej, są ludzie, którzy twierdzą, że tylko oni są „jedyną, prawdziwą prawicą w Polsce” (m.in. z tego powodu groteskowo brzmi dziś słynne hasło o potrzebie „pojednania na prawicy”). Mają jednak wspomniane ugrupowania, stowarzyszenia (choć raczej, by być precyzyjnym: ich członkowie, a także Polacy niezrzeszeni, a myślący podobnie) – wspólny mianownik. Łączy ich przywiązanie do Ojczyzny i chęć dbania o jej dobro.

Ugrupowania „prawicowe” pamiętają o historii, szanują polskie tradycje, uznają rolę Kościoła Katolickiego, chcą Polski wolnej, niepodległej, suwerennej. Inne mają najczęściej pomysły jak do tej niezależności doprowadzić, różne są koncepcje na krajową gospodarkę czy politykę zagraniczną, ale łączy szacunek dla polskiego dziedzictwa i wizja Polski bogatej, silnej i niezależnej.

Skoro tak, to ugrupowania takie łączy jedna, wspólna cecha – określenie zwane patriotyzmem. Może więc warto zrezygnować z nieprecyzyjnego (i często opacznie używanego oraz rozumianego) określenia „prawicowe” i zastąpić je słowem „patriotyczne”?

Pomoże to również wyeliminować oczywiste nieścisłości, jak np. sformułowania przy okazji obchodów rocznic historycznych. Można bowiem czasem usłyszeć jak rozpoczynający zgromadzenie informuje, że „uroczystość zorganizowana została przez lokalne organizacje prawicowe”. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że w gronie organizatorów jest np. lokalne Koło Radia Maryja czy stowarzyszenie studenckie. Trudno powiedzieć, że są one „prawicowe”. Ale patriotyczne – i owszem.

Reasumując: przewrotna (z pozoru) propozycja Blisko Polski brzmi: Stop prawicy! Mówmy o patriotach!

PS. Odpowiadając na potencjalne pytanie: tak, oczywiście, że każdy może się nazwać patriotą, a swoją organizację patriotyczną.  Tak jak każdy może się nazwać prawicowcem (a nawet prawiczkiem). Wiele osób podszywa się pod cudze idee i pomysły, ale ostatecznie niewiele z tego przecież wynika. Równie niewiele jak z faktu, że próbuje się nam dziś wmówić, że niemiecki narodowy-socjalizm był prawicowy, a sama prawica oznacza antysemityzm…

Dodaj komentarz