6. Bajka senna vel studium dyktatury (Leszek Czajkowski)

[Powrót do tekstów z płyty Śpiewnik oszołoma]

Leszek Czajkowski - Śpiewnik oszołoma

6. Bajka senna vel studium dyktatury (wykonanie Leszek Czajkowski)

Miałem oto dziwny sen
Przyśnił mi się kraik mały
W którym wszystko, nawet tlen
Na cykliczne był przydziały

Krajem rządził wielki zuch
Programowy autokrata
Co gliniarzy miał za dwóch
I rąk nie wypuszczał bata

Ref.
Niedowiarku minę zmień
Śpiewka jest produktem marzeń
To był sen i tylko sen
Nieprawdziwa wersja zdarzeń

Ale zwykle, co tu kryć
Przeciwieństwo człeka kusi
Chudy pragnie grubym być
Grubas się w gorsecie dusi

Przeto autokrata też
Nosił w sobie liberała
Chociaż ostry był jak jeż
Drań, łachudra i zakała

[Ref.]

Zwołał wódz pachołków swych
W liczbie gdzieś około dwustu
I obwieścił „Trzeba by
Zmienić ten cholerny ustrój

Skoro siedzi ludu pół
No a drugie pół jest przeciw
Zróbmy tu Okrągły Stół (no!)
I ograjmy ich jak dzieci

[Ref.]

Wodza stać na wielki gest
Na przemianę pozytywną
Bo przyjazny dialog jest
Z opozycją konstruktywną

Pito wino, żarto chleb
Wiele dni za stołem zbiegło
Nikt wodzowi nie dał w łeb
Pałą lub czerwoną cegłą

[Ref.]

Wreszcie podpisano pakt
Wódz przemówił pokojowo
Wolność zdjęto z haka jak
Zakazany prawdy owoc

Każdy poczuł się jak gość
Kiedy dostał pełną misę
Tylko błazen pieprzył coś
Że to granda i że spisek

[Ref.]

Nastał raj dla świętych krów
Ród harcował na wakacjach
I do brzydkich przeszła słów
„De-totalitaryzacja”

Co dzień w radio grano hymn
W kinach szło „Milczenie Owiec”
Po salonach wodził prym
Były kapuś – postępowiec

[Ref.]

Parę lat minęło w lot
Ludzie stali się markotni
I nastąpił w kraju zwrot
O sto osiemdziesiąt stopni

Bowiem w tym paradoks tkwi
Lud zatęsknił za bandytą
Co za mordy złapie i
Całe zgarnie sam koryto

[Ref.]

Tu na puentę miejsce mam
Nikt mi nie odmówi racji
Milszy wam dyktator – cham
Od wyplutków demokracji

Może to i dziwna rzecz
Lud jak baba się rozpala
W złoto chce opływać, lecz
Lubi chłopa mieć brutala

[Ref.]

To był sen i tylko sen!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *