11. Ballada żebracza (Paweł Piekarczyk)
[Powrót do tekstów z płyty Portret III RP]
11. Ballada żebracza [3:31] (sł. i muz. Jacek Kaczmarski, wykonanie – Paweł Piekarczyk)
Siedzę na Placu Zamkowym
Z tym, co na plecach zostało
Sięgam po rozum do głowy
Lecz rozum by żyć to za mało
Tłuką o pierś resztki serca
Serce nadzieją frymarczy
Lecz może jestem oszczerca
Serce by żyć nie wystarczy
Ref.
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak też człowiek do diaska
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Mówią mi wstań i zapracuj
Raz jeszcze zakasz rękawy
Albo zabieraj się z placu
Bo szpecisz piękno Warszawy
Tu zagraniczni turyści
Widzieć chcą cud odbudowy
A ty wrażenia im niszczysz
Żebrząc na Placu Zamkowym
[Ref.]
Gdybym łez trochę miał jeszcze
To bym nad sobą zapłakał
Kto dziś pamięta w tym mieście
Że to ja budowałem barbakan
Człowiek bez daty urodzin
Człowiek bez dnia swych imienin
Życie oddałem urodzie
Renesansowych kamienic
Nigdy nikomu nie znany
Po łokcie w glinie i w piachu
Ryłem jak kret tresowany
Tunel na Trasie Wschód – Zachód
Jakby mi było za mało
Pracy do grobowej deski
Póki sił jeszcze starczało
Stawiałem Zamek Królewski
[Ref.]
Nie mówcie więc, że coś niszczę
Nie mówcie mi, że coś szpecę
Bo moje życie jest czystsze
Niż wasze myśli i serca
Tkwić chcę tu duszą i ciałem
Spróbujcie mi to odebrać
To miasto ja zbudowałem
By mieć na starość gdzie żebrać