Indie

Historia obecności chrześcijan na subkontynencie indyjskim sięga I wieku i jest zawdzięczana, według tradycji, Tomaszowi Apostołowi. Mimo, że Indie są zdominowane przez ludność hinduską, a populacja chrześcijan wynosi ok 2%. To jednak w tak ogromnym państwie daje przeszło 23 miliony wyznawców. Są oni mocno zaangażowani w tworzenie sieci placówek edukacyjnych i służby zdrowia. Często jest to przyczyną zazdrości i lęku u hindusów-nacjonalistów, którzy od wielu lat dopuszczają się coraz większej ilości ataków na kościoły oraz mordów i pogromów chrześcijan. Po dojściu do władzy nacjonalistycznej partii hinduskiej BJP, w 2014 roku, sytuacja chrześcijan stała się jeszcze gorsza.

W Indiach po odzyskaniu niepodległości nastąpiły próby budowania tożsamości narodowej na podstawie kultury hinduizmu. Była po droga ekstremizmu hinduskiego zwanego „hindutwą”. Jednym z największych zagrożeń dla chrześcijan jest powstała w 1925 roku hinduska organizacja religijno-nacjonalistyczna o nazwie Rashtriya Swayamsevak Sangh. Po uzyskaniu niepodległości w 1947 roku hindusi jeszcze bardziej niechętnie zaczęli patrzeć na chrześcijan i ich działalność misyjną. Zagraniczni misjonarze byli wydalani, a hindusi kontrolowali pieniądze na misje w Indiach. Jednak początkowo głównym wrogiem tej społeczności byli muzułmanie. To jednak z czasem się odwróciło. Po zburzeniu meczetu w 1992 roku doszło do wielu zamachów bombowych. Hindusi wiedzą, ze z muzułmanami muszą obchodzić się ostrożnie bo są znacznie niebezpieczniejsi od chrześcijan. Ewangelia nie popiera przemocy i prześladowani chrześcijanie wyrażają swe niezadowolenie za pomocą środków pokojowych takich jak modlitwa, procesja.

W 1998 roku doszło do zaatakowania chrześcijańskiej szkoły dla dziewcząt. Doszło do palenia Biblii oraz głoszenia haseł „zwycięstwo boga Ramy” oraz innych incydentów skierowanych w chrześcijan. W odpowiedzi na te ataki chrześcijanie zorganizowali pokojową manifestację na skalę krajową. Hindusi odpowiedzieli podpaleniem kościołów, szkół i domów chrześcijańskich. Był to sprzeciw wobec konwersji hindusów na chrześcijaństwo. Jedna z poważnych fal masowych prześladowań przez siły hindutwy miała miejsce na przełomie 2007 i 2008 roku, a wybuchł przed samym Bożym Narodowym. Działacze Sang hu zorganizowali przemarsz przez okręg Kandhamal. Domagali się opuszczenia kraju albo wyrzeczenia się wiary. W tym okresie zostało zbezczeszczonych ponad sto kościołów, setki domów splądrowano albo zniszczono.

W sierpniu 2008 roku poszło do kolejnego pogromu. Dokonano mordu na swamim (zasłużony mnich w hinduizmie). Mimo, że przyznali się do tego maoistowcy rebelianci to wina spadła na chrześcijan. Zostały zniszczone kolejne chrześcijańskie instytucje, a policja i inne instytucje państwowe ponownie nie uczyniły niczego, by powstrzymać przemoc. Po raz kolejny zastosowano ultimatom: albo wyrzekną się wiary, albo będą ponownie napadani. Wieli z tych nieustępliwych zostało spalonych żywcem, roztrzaskanych o skały lub pogrzebanych żywcem. Życie straciło ponad 90 chrześcijan, a zniszczenia materialne były również ogromne. Ci co poddali się hindusom, często na dowód swojej wiary musieli palić egzemplarze Biblii, pić wodę z krowim łajnem, albo profanować kościoły.

Dodaj komentarz