„Samobójca” – Zbigniew Herbert
[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]
[ Powrót do tomu Hermes, pies i gwiazda ]
„Samobójca” – Zbigniew Herbert
Był taki teatralny. Stanął przed lustrem w czarnym ubraniu z kwiatem w butonierce. Włożył do ust narzędzie, czekał, aż lufa ociepli się i uśmiechając się z roztargnieniem do swego odbicia – strzelił. Spadł jak płaszcz zrzucony z ramion, ale dusza stała jeszcze jakiś czas potrząsając głową coraz lżejszą, coraz lżejszą. A potem ociągając się weszła w to zakrwawione u szczytu ciało w chwili, gdy wyrównywała się jego temperatura z temperaturą przedmiotów, co – jak wiadomo – wróży długowieczność.