14. Marcin Luter (Kaczmarski, Gintrowski, Łapiński)
[Powrót do tekstów z płyty Wojna postu z karnawałem]
14. Marcin Luter [03:17] (muz. i sł. J. Kaczmarski – wykonanie Kaczmarski, Gintrowski, Łapiński)
W zamku Warburg, na stromym urwisku
(Te niemieckie przepaście i szczyty)
Wbrew mej woli, a gwoli ucisku
Wyniesiony pod boskie błękity
Pismo Święte z wszechwładnej łaciny
Na swój własny język przekładam
Ożywają po wiekach, dawne cuda i czyny
Matką Ewa znów, Ojcem znów – Adam
Bliźnim jest mi tragiczny Abraham
Gdy poświęcić ma syna w ofierze
Widzę ogień na Sodomy dachach
Gdzie zwęglają się grzeszni w niewierze
Bezmiar winy i kary surowość
Brzmią prwadziwie w mym szorstkim języku
Na początku jest słowo
I okrutnie brzmi słowo
Ale spójrz wokół siebie, krytyku!
Grzechy Rzym za gotówkę odpuszcza
Lecz w wojennej się nurza rozkoszy
Papież w zbroi, w ubóstwie tkwi tłuszcza
Z której groszy katedry się wznosi
W nawach katedr transakcje wszeteczne
Ksiądz spowiednik rozgrzesza za bilon
Tak jest, było i będzie
Zło i dobro jest wieczne
Lecz nie może być wieczny Babilon
Z tym więc walczę ja, mnich Augustianin
Moralności teolog – to przytyk
Bo w stolicy wołają – poganin!
Reformator, heretyk, polityk!
Tak, papieską ja bullę spaliłem
Lecz szukajcie miast, które on spalił!
Ja na wrotach kościelnych tezy swoje przybiłem
On mnie wyklął, a mnisi śpiewali