4. Epitafium dla Prezydenta K. Sabbata (Paweł Piekarczyk)

[Powrót do tekstów z płyty Portret III RP]

Paweł Piekarczyk - Portret III RP

4. Epitafium dla Prezydenta K. Sabbata [2:28] (sł. i muz. Leszek Czajkowski, wykonanie – Paweł Piekarczyk)

Wybaczcie proszę, panowie lecz świat we mnie zgasł
Tak przykro mi w wieczór lipcowy pożegnać was
W Warszawie deszcze chłodne, jesienne po prostu przewlekły niż
A tu w Londynie zamarło we mnie to co w was bije do dziś
Nie mnie patrzeć dane zza kulis kanału La Manche
Na quasi parlament  co przecież pozostał nie nasz
Wszak tam prezydent jest wybierany przez mędrców godzących się w mig
Za wodzem zdrajcą iść na kolanach  z ufnością jak zwierzę we wnyk

Ojczyzno wygnanych z historii w złe sny odeszły
W niepamięć świetności Twej dni
A teraz kiedy na chodnik padam prócz ulgi nie czuję już nic
I życie w oczach tak się układa jak gdybym od nowa miał żyć
A śmierć jest w jasności podróżą przez tunel bez ścian
I żaden nie liczy się urząd gdy sądzi cię Pan
Alternatywę swoistą mam zdobioną w anielski chór
Czy wybrać smutny raj emigrantów czy Polskę odszukać wśród chmur

Dodaj komentarz