„Czerwona chmura” – Zbigniew Herbert
[ Powrót do poezji Zbigniewa Herberta ]
[ Powrót do tomu Struna światła ]
„Czerwona chmura” – Zbigniew Herbert
Czerwona chmura pyłu
wołała tamten pożar –
zachód miasta
za widnokrąg ziemi
trzeba zburzyć
jeszcze jedną ścianę
jeszcze jeden ceglany chorał
by znieść bolesną bliznę
między okiem
a wspomnieniem
poranni robotnicy
z białej kawy i szeleszczących gazet
odchuchali świt i deszcz
dzwoniący w rynnach umarłego powietrza
stalową liną
nabrzmiałym milczeniem
wciągają banderę
odgruzowanej przestrzeni
opada chmura czerwonego pyłu
przelot pustyni
na wysokości zniesionych pięter
wypłynęły okna bez ram
gdy runie
ostatnia stromość
padnie ceglany chorał
nic nie rujnuje marzeń