9. Patrol (De Press)

[Powrót do tekstów z płyty Myśmy rebelianci]

De Press - "Myśmy rebelianci"

9. Patrol (wykonanie – De Press)

Strumienie deszczu z nieba spływają
pasmami wody na falę zbóż.
Chylą się zboża przez nich ściśnięte,
a nie postrzeżesz polnych tu grusz.

Pod falą zboża w bruździe się kryje
patrol żandarmów, dowódca „Młot”.
Swoje „derkacze” w dłoniach ściskają,
a oczy ognie rzucają w lot.

Sokołowski patrol żandarmów,
prowadzi dowódca „Młot”.
Swoje „derkacze” w dłoniach ściskają,
a oczy ognie rzucają w lot.

Ich to nie męczy, że mundur mokry,
że w but dziurawy woda się pcha,
lecz w sercu ogień mocny się pali,
on cel swój drogi prześwietnie zna.

Pod wiatr zgłuszone szumy motorów,
to szosą auto pomyka w dal.
Z niego wystają lufy „dziekciarów”,
z nimi złączony ohydny wróg.

Z auta zanosi się płacz niewieści,
a z nim się miesza przekleństw grad.
Ubowiec – bestia krzywdzi więzionych,
krwią ściekający Polak – nasz brat.

Sokołowski patrol żandarmów,
prowadzi dowódca „Młot”.
Swoje „derkacze” w dłoniach ściskają,
a oczy ognie rzucają w lot.

Ich to nie męczy, że mundur mokry,
że w but dziurawy woda się pcha,
lecz w sercu ogień mocny się pali,
on cel swój drogi prześwietnie zna.

Serca nam ranią braci cierpienia
twarze wylękłe, gdy widzą nas,
a drzwi częstokroć są nam zamknięte,
żal z trwogą żyje u ludzi mas.

Terror nie zmieni nas ni krwi strugi,
idziemy rozbić krwiożerczą dłoń.
Gdy zginie jeden, nastąpi drugi,
kroczymy w bliznach do Wolności bram.

Sokołowski patrol żandarmów,
prowadzi dowódca „Młot”.
Swoje „derkacze” w dłoniach ściskają,
a oczy ognie rzucają w lot.

Lecz ta godzina słuszna wybije,
w niej się rozlegnie wystrzałów huk,
czerwona hydra marnie zaginie,
a sędzią prawym będzie sam Bóg. (x2)

Dodaj komentarz