Katastrofa Smoleńska – „To patrzcie, jak lądują debeściaki”
[ Strona informacyjna: Smoleńsk ]
[ Brzoza ] [ Ciała ofiar ] [ Czarne skrzynki ] [ Dwie wizyty ] [ Filmy ] [ Kłamstwa smoleńskie ] [ Komisja Millera ]
[ Książki ] [ Linki ] [ Lista ofiar ] [ Lot cywilny czy wojskowy? ] [ Lotnisko ] [ MAK ] [ Muzyka ] [ Mity smoleńskie ]
[ Obsługa lotniska ] [ Śledztwa ] [ Trotyl ] [ Wątpliwości ] [ Wrak ] [ Wybuch ]
[ Zespół Macieja Laska ] [ Zespół parlamentarny ] [ Zgony poza katastrofą ]
Latem 2010 miała miejsce cała seria „niepotwierdzonych” i „nieoficjalnych” przecieków z zapisów czarnych skrzynek. Kpt. Arkadiusz Protasiuk miał m.in. stwierdzić: Jak nie wyląduję, to mnie zabije, a jeden z członków załogi miał też powiedzieć: Wkurzy się, jeśli… Sensację wzbudziły też rzekome słowa kpt. Arkadiusza Protasiuka wypowiedziane w rozmowie z załogą samolotu Jak-40. Reakcją na informacje o bardzo złej pogodzie w Smoleńsku, przekazane przez załogę Jaka-40 miało być stwierdzenie Arkadiusza: Protasiuka: „To patrzcie, jak lądują debeściaki”.
Sprawę ujawniła 17 lipca 2010 roku gazeta „Polska the Times”. Była ona oczywiście „niepotwierdzona”, lecz nie przeszkodziło to mediom w układaniu teorii o winie pilotów, którzy pod naciskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, z obecnym w kokpicie generałem Andrzejem Błasikiem mieli lądować za wszelką cenę. Po ujawnieniu zapisów z czarnych skrzynek okazało się, że żadne z tych słów nie zostały wypowiedziane.
Zobacz też inne kłamstwa smoleńskie.