Katastrofa Smoleńska – sejmowy zespół parlamentarny

[ Strona informacyjna: Smoleńsk ]

Katastrofa smoleńska

[ Brzoza ] [ Ciała ofiar ] [ Czarne skrzynki ] [ Dwie wizyty ] [ Filmy ] [ Kłamstwa smoleńskie ] [ Komisja Millera ]
[ Książki ] [ Linki ] [ Lista ofiar ] [ Lot cywilny czy wojskowy? ] [ Lotnisko ] [ MAK ] [ Muzyka ] [ Mity smoleńskie ]
[ Obsługa lotniska ] [ Śledztwa ] [ Trotyl ] [ Wątpliwości ] [ Wrak ] [ Wybuch ]
[ Zespół Macieja Laska ] [ Zespół parlamentarny ] [ Zgony poza katastrofą ]

Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M w Smoleńsku to polska grupa parlamentarna zrzeszająca posłów i senatorów zainteresowanych wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej oraz pomoc rodzinom ofiar. Zespół został powołany 8 lipca 2010 roku. Zespół przyjął regulamin, zgodnie z którym tworzą go dobrowolnie posłowie i senatorowie, którzy są zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej oraz pomocą rodzinom ofiar.

Celami prac zespołu jest koordynowanie prac Sejmu i Senatu zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora zmierzających do uzyskania wyjaśnień przyczyn i okoliczności katastrofy, a ponadto zmierzających do upamiętnienia ofiar i pomocy ich rodzinom oraz inicjowanie zmian prawnych stanowiących element zapobiegania podobnym wypadkom. Zespół pracuje na posiedzeniach, w obradach których mogą uczestniczyć zainteresowani parlamentarzyści oraz zaproszeni eksperci i goście. Przewodniczącym zespołu parlamentarnego jest od początku poseł Antoni Macierewicz.

Zespół zapoczątkował publikowanie dokumentów zawierających wyniki swoich prac i ustaleń: w czerwcu 2011 roku została wydana „Biała księga”, we wrześniu 2012 roku opublikowano raport pt. „28 miesięcy po Smoleńsku”, w kwietniu 2013 roku „Raport smoleński – stan badań”, 10 kwietnia 2014 roku „Cztery lata po Smoleńsku. Jak zginął Prezydent RP” i 5 grudnia 2014 roku „Śledztwo rosyjskiego rządu Władimira Putina w sprawie katastrofy polskiego samolotu rządowego w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.”

Jako eksperci zespołu pracują prof. Wiesław Binienda, dr Kazimierz Nowaczyk, dr Grzegorz Szuladziński, dr Wacław Berczyński. Ponadto swoich opinii udzielali Zespołowi m.in. dr Michael Baden, Glenn Jorgensen, dr Chris Cieszewski, którzy nie zostali formalnie stałymi ekspertami zespołu, mimo że tak byli określani w mediach. Na posiedzeniach zespołu brał udział m. in. por. Artur Wosztyl, pilot samolotu Jak-40, obecnego nieopodal miejsca katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. W obradach zespołu jako goście i zabierający głos uczestniczą rodziny ofiar katastrofy oraz reprezentujący je pełnomocnicy prawni.

Sejmowy zespół parlamentarny we współpracy z wspomnianymi ekspertami ustalił przede wszystkim, że na pokładzie Tu-154M doszło do wybuchu. Swoje ustalenia opiera na tym, że samolot rozpadł się na nienaturalnie dużo kawałków (ok. 60 tysięcy), jak na upadek z tak małej wysokości. Części samolotu znajdowane były nawet kilkanaście metrów przed brzozą, która miała spowodować katastrofę. Kadłub samolotu rozerwany też został na zewnątrz, wyrwane zostały nity z poszycia samolotu, co świadczy o dużej energii wewnątrz samolotu. Zobacz więcej: Wybuch na pokładzie tupolewa?.

Zespół obalił też teorię o zderzeniu samolotu z brzozą. Jak ustalił prof. Wiesław Binienda, skrzydło nie mogło zostać uszkodzone na skutek zderzenia z brzozą. Wiesław Binienda dowiódł też, że gdyby skrzydło zderzyło się z brzozą cięcie przebiegałoby pod skosem, a nie niemal pod kątem prostym – jak obrazują to zdjęcia ze Smoleńska. Ponadto naukowcy stwierdzili też, że gdyby rzeczywiście doszło do kontaktu skrzydła z drzewem to skrzydło przecięło by brzozę jak nóż, a uszkodzenie skrzydła byłoby nieznaczne. Nawet gdyby końcówka skrzydła urwała się na wysokości 5 metrów, to musiałaby ona uderzyć w ziemię 12 metrów dalej. W rzeczywistości końcówka skrzydła została znaleziona 111 metrów za brzozą. Zobacz więcej: Brzoza.

Eksperci zespołu parlamentarnego ustalili też, że części samolotu były przenoszone, tak jak statecznik, który przemieszczono o 50 m w kierunku centrum miejsca katastrofy, co widać przy porównaniu zdjęć satelitarnych z 11 i 12 kwietnia 2010 roku. Prof. Chris Cieszewski dokonał szczegółowej analizy porównawczej fotografii satelitarnych wysokiej rozdzielczości z 11, 12 i 14 kwietnia 2010 roku. Okazało się, że poza statecznikiem miejsce położenia zmieniło co najmniej siedem innych fragmentów samolotu. Jak twierdzą eksperci pierwotny układ części samolotu stanowi dowód na eksplozję w powietrzu.

Glenn Jorgensen zwrócił też uwagę, że raport komisji Millera nie wyjaśnia też dlaczego komputer pokładowy samolotu przestał działać ok. 70 m przed zetknięciem się maszyny z ziemią, dlaczego ślady ogona i skrzydła nie pokrywają się z rzekomą pozycją Tu-154 w momencie uderzenia w grunt, czemu lewy statecznik poziomy został przeniesiony o 35 m, jakie ostrzeżenia i awarie sygnalizował komputer pokładowy przed katastrofą, jakie obliczenia mogą potwierdzić, że utrata fragmentu skrzydła mogła doprowadzić do obrotu samolotu o 150 stopni, a następnie do jego rozbicia. Według analiz naukowca nie mógł po stracie części skrzydła przemieszczać się tak, jak opisują to raporty MAK i komisji Millera. Ponadto wysokość samolotu w miejscu, gdzie rośnie brzoza, nie mogła być niższa niż 11 m, co zgadza się z ustaleniami prof. Wiesława Biniendy.

Film „Jak zginął Prezydent RP”, prezentujący ustalenia sejmowego zespołu parlamentarnego i rekonstrukcję ostatnich chwil lotu Tu-154M:

Dodaj komentarz