Katastrofa Smoleńska – dwie wizyty
[ Strona informacyjna: Smoleńsk ]
[ Brzoza ] [ Ciała ofiar ] [ Czarne skrzynki ] [ Dwie wizyty ] [ Filmy ] [ Kłamstwa smoleńskie ] [ Komisja Millera ]
[ Książki ] [ Linki ] [ Lista ofiar ] [ Lot cywilny czy wojskowy? ] [ Lotnisko ] [ MAK ] [ Muzyka ] [ Mity smoleńskie ]
[ Obsługa lotniska ] [ Śledztwa ] [ Trotyl ] [ Wątpliwości ] [ Wrak ] [ Wybuch ]
[ Zespół Macieja Laska ] [ Zespół parlamentarny ] [ Zgony poza katastrofą ]
Na skutek gry polskiego rządu z rosyjskim, mającej na celu obniżenie rangi wizyty polskiego prezydenta (temat szeroko poruszono w filmie „Mgła”), doszło do rozdzielenia wizyt: premier Tusk był w Katyniu 7 kwietnia, gdzie uczestniczył w uroczystościach wraz z Władimirem Putinem. Działania te jak się okazało prowadzone były niezgodnie z prawem. Prokuratura postanowiła jednak umorzyć śledztwo o organizacji wizyt mimo takiego stwierdzenia, zawartego w uzasadnieniu: „Niezgodne z prawem działania podległych urzędników akceptował szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski, o czym również świadczą jego zeznania”. Utajnione też zostały wszystkie notatki z rozmów Donalda Tuska z Władimirem Putinem pomiędzy lutym a październikiem 2010 roku, a na ich ujawnienie nie zgodził się Naczelny Sąd Administracyjny. Zobacz więcej: Śledztwo cywilne.
Sprawa ta rozpoczęła się we wrześniu 2009 roku, podczas wizyty Władimira Putina w Polsce. 1 września 2009 roku, w czasie spaceru Donalda Tuska z prezydentem Rosji po sopockim molo miała odbyć się pierwsza rozmowa na temat uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Przyznał to Tomasz Arabski, a także Andrzej Przewoźnik, główny organizator katyńskich obchodów w wywiadzie udzielonym tygodnikowi Polityka z 5 lutego 2010 roku. W grudniu 2009 roku prezydencki Minister Mariusz Handzlik spotkał się z rosyjskim ambasadorem Władimirem Grininem, a w notatce z tego spotkania wpisał, że ambasador chciał głównie wysondować zaangażowanie Lecha Kaczyńskiego w obchody w Katyniu.
W czasie pierwszych spotkań organizacyjnych rozpatrywane były scenariusze zarówno wspólnej jak i osobnej wizyty, a Donald Tusk potwierdził swój udział w oficjalnych państwowych obchodach i zaakceptował datę 10 kwietnia. 27 stycznia 2010 roku Mariusz Handzlik napisał do Radosława Sikorskiego, że prezydent planuje w kwietniu wizytę w Katyniu. Radosław Sikorski odniósł się do pisma 11 lutego, gdy sporządził dla swoich urzędników adnotację żeby przygotowali rekomendację dla Lecha Kaczyńskiego żeby wybrał się w do Moskwy w maju zamiast w kwietniu do Katynia. Takie pismo otrzymał też ambasador Rosji Władimir Grinin. W międzyczasie, pod koniec stycznia Tomasz Arabski spotkał się z urzędnikami rosyjskimi, a ustalenia jakie wtedy zapadły nie są znane.
3 lutego 2010 roku Władimir Putin zadzwonił do Donalda Tuska, a w komunikacie podano informację o wspólnych obchodach w Katyniu, nie podano jednak daty. Data miała zostać ustalona „w okolicach 13 lutego”. Tak podał w zeznaniach Dariusz Górczyński, naczelnik Wydziału Federacji Rosyjskiej Departamentu Wschodniego. Ustalono dzień uroczystych obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej na 7 kwietnia, jednak nie wszyscy zostali o tym poinformowani. Jeszcze w dniach 18-19 lutego Kancelaria Prezydenta przedstawiła stronie rosyjskiej scenariusze uroczystości, a jeden z nich zakładał wspólną obecność Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska.
20 lutego ambasador rosyjski stwierdził, że strona rosyjska nic nie wie o planowanej podróży Lecha Kaczyńskiego, mimo, że pismo w tej sprawie zostało wysłane prawie miesiąc wcześniej. Dopiero po dwóch dniach, po wezwaniu go przez Mariusza Handzlika i przedstawieniu potwierdzenia wpłynięcia dokumentu, ambasador Rosji wycofał się ze swoich słów. 23 lutego zostało wysłane potwierdzenie udziału Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu. Mimo tego administracja prezydenta nie została jeszcze poinformowana o podzieleniu wizyt. Donald Tusk ogłosił 3 marca, że jedzie do Katynia 7 kwietnia, a prezydent wybiera się tam 3 dni później.
Działania te miały sprawić wrażenie, że Lech Kaczyński, głowa państwa polskiego, wpycha się na te uroczystości. Mówiono o wykorzystaniu przez prezydenta tej wizyty do celów prywatnych, sugerowano wykorzystanie jej na potrzeby zbliżającej się kampanii wyborczej. Ambasador Polski w Moskwie Jerzy Bahr na spotkaniu z wysokim urzędnikiem rosyjskiego MSZ Siergiejem Nieczajewem ustalił, że protokół rządu rosyjskiego będzie zajmował się tylko i wyłącznie organizacją spotkania Donalda Tuska z Władimirem Putinem. 17 marca Tomasz Arabski w moskiewskiej restauracji ustalał szczegóły spotkania, z restauracji została wyproszona tłumaczka, nie ma też z tego spotkania żadnych notatek.
Z wyjaśnień pracownika Ambasady RP w Moskwie wynika, że przygotowania do katyńskich wizyty premiera Donalda Tuska 7 kwietnia i prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 roku koordynował i nadzorował Tomasz Turowski, kierownik Wydziału Politycznego Ambasady RP w Moskwie, były współpracownik służb PRL. Wśród zarzutów związanych z przygotowaniem wizyty wymienia się jako najważniejsze: nierozpoznanie lotniska Siewiernyj, brak rozpoznania pirotechnicznego, nieprzeprowadzenie rekonesansu na lotnisku, brak informacji, jakich sił i środków użyje strona rosyjska, brak łączności z ochroną i osobami ochranianymi. Jako zupełnie dyskwalifikujący należy ocenić brak właściwego kierownictwa ze strony szefa BOR Mariana Janickiego nad podległymi funkcjonariuszami.