Katastrofa Smoleńska – dość bredni o wojnie!

[ Strona informacyjna: Smoleńsk ]

Katastrofa smoleńska

[ Brzoza ] [ Ciała ofiar ] [ Czarne skrzynki ] [ Dwie wizyty ] [ Filmy ] [ Kłamstwa smoleńskie ] [ Komisja Millera ]
[ Książki ] [ Linki ] [ Lista ofiar ] [ Lot cywilny czy wojskowy? ] [ Lotnisko ] [ MAK ] [ Muzyka ] [ Mity smoleńskie ]
[ Obsługa lotniska ] [ Śledztwa ] [ Trotyl ] [ Wątpliwości ] [ Wrak ] [ Wybuch ]
[ Zespół Macieja Laska ] [ Zespół parlamentarny ] [ Zgony poza katastrofą ]

Październik 2012 rok, Wirtualna Polska: „Konferencja naukowa – tupolewa zniszczył wybuch”.

„Ponad 100 polskich profesorów z uczelni technicznych postanowiło na własną rękę, wykorzystując nauki ścisłe, wyjaśnić przebieg tragicznego lotu Tu-154M 10 kwietnia 2010 r. W poniedziałek, 22 października, odbyła się pierwsza, inauguracyjna konferencja na ten temat. Trwała kilkanaście godzin.

Naukowcy z polskich uczelni technicznych, podczas konferencji na temat przebiegu tragicznego lotu Tu-154M, przyznali, że zgodnie z aktualnym stanem badań najbardziej prawdopodobna jest hipoteza wybuchu. Tym samym potwierdzili ustalenia ekspertów zespołu Macierewicza – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”. Po raz pierwszy wskazano także, gdzie w tupolewie znajdował się materiał wybuchowy.”

Pod tekstem gorąca dyskusja, analizy i komentarze internautów. Oprócz osób wykazujących prawdopodobieństwo lub nieprawdopodobieństwo zamachu, są także dalej idące przemyślenia: co, jeśli to był zamach?! Jeden z forumowiczów pisze, że „jeśli to zamach, no to nie ma wyjścia – wojna!” i roztacza apokaliptycznej wizji naszej klęski wojennej wobec zatrważających sił Rosji. Sugeruje on, że z tego powodu lepiej temat „pozostawić”, nie ma sensu go ruszać. „Bo co nam to da”? Wtórują mu równie przestraszeni komentatorzy i klikają pod wypowiedzią ikonkę „łapki w górę”…

Czy naprawdę należy bać się prawdy? A może to tylko osobiste, wewnętrzne zaprzeczenie: przecież to niemożliwe, aby oszołomy mogły mieć rację! Nawet jak się sam Władimir Putin przyzna to i tak nie uwierzę w te PiS-owskie bzdury, hm?

Odstawiając te rozważania na bok, przyjmijmy jednak do wiadomości, że cokolwiek się pod Smoleńskiem stało żadnej wojny nikomu wypowiadać nie musimy! Przypuszczalnie teoria „wojny” wyszła od osób „wyjaśniających” przyczyny katastrofy, którzy wymyślili sobie łatwe wytłumaczenie, iż lepiej nie drążyć i pozostać przy wersji rosyjskiej, bo jak nie, to wojna

Absurd takiej tezy jest oczywisty. Żadne państwo, żaden rząd nie ma przymusu, obowiązku wypowiadania nikomu wojny. Oczywiście, że może to zrobić, ale nie musi. Przed 10 kwietnia 2010 roku też moglibyśmy wypowiadać wojny, ale nikt tego nie robił (nawet straszny Jarosław Kaczyński rządząc w latach 2005-2007). Do wypowiedzenia wojny bowiem trzeba mieć nie tylko powód (choć historia pokazuje, że nie zawsze był on konieczny…), ale i siły mogące te wojnę toczyć. Przydałby się również, oprócz przyczyn, także cel działań wojennych: jaki miałby być ten cel? Zajęcie ogromnego terenu Federacji Rosyjskiej? Nikt o tym na forum nie wspomina… Zatem: powód mógłby się znaleźć, ale sił i celu rzekomej wojny nie widać. Nota bene: polskie siły zbrojne są w stanie opłakanym w sporej mierze dzięki naszym braciom Rosjanom, ale to kwestia na osobny tekst

Oczywiście, łatwo spodziewać się „fachowej”, forumowej riposty w stylu: „demoniczny Jarosław (gdyby rządził) wypowiedziałby wojnę nawet nie mając na to odpowiednich sił i środków, a także bez konkretnego celu, byle się zemścić”! Ale po pierwsze demoniczny Jarosław nie rządzi, a po drugie nawet gdyby został premierem i nagle zachciało mu się wojować, to nie jest to jego osobista decyzja. Warto poczytać o roli parlamentu oraz prezydenta RP przed wypisywaniem teorii wyssanych z palca.

Wojna z Federacją Rosyjską nie ma dziś dla Polski ani sensu ani celu. Nikt, poza forumowiczami, nie mówi, że Polska miałaby wypowiedzieć wojnę Rosji. Chodzi tylko o prawdę. A po co nam ona?

Po pierwsze po to, żeby wiedzieć, co się stało. Milionowe rzesze Polaków z z wypiekami na twarzy oglądają różne „Superwizjery”, aby dowiedzieć się gdzie pracuje obecnie „mama Madzi z Sosnowca”. Po co? Żeby wiedzieć… Media serwują nam codziennie dziesiątki różnych nic nie wartych informacji. Bo chcemy wiedzieć! Chcemy wiedzieć ile osób porwała fala na plaży w Japonii! A to, w jaki sposób zginął prezydent Polski i 95 innych osób lecących lecących na obchody 70-tej rocznicy katyńskiej zbrodni na Polakach jest mniej ciekawe? To w jaki sposób państwo Polskie chroni obywatela numer jeden, czyli prezydenta, jest mniej ciekawe niż kolor nowej sukienki „celebrytki” tańczącej na lodzie? A zatem: chcemy wiedzieć. To chyba dobry powód?

Po drugie: żeby ukarać winnych. Uwaga dla strachliwych: nie chodzi o wojnę! Jeśli ktoś nie dopełnił obowiązków służbowych, można go zwolnić z pracy lub/oraz skazać prawomocnym wyrokiem sądu. Jeśli ktoś dopuścił się działań celowych lub wręcz doprowadził do śmierci ludzkiej, również można go postawić przed sądem. Polskim, rosyjskim, międzynarodowym… przed którym się tylko będzie dało. A zatem: jeśli ktoś jest winny, powinien być osądzony i skazany. Tu też chyba wszystko się zgadza?

Zatem pozwólmy w spokoju pracować nad tą sprawą ludziom, którzy chcą do prawdy dotrzeć. Rząd polski sprawę dawno uznał za zamkniętą i nie zmienia swojego stanowiska nawet wobec kolejnych pojawiających się okoliczności, wątpliwości, sprzeczności. Skoro nawet nie wiemy kogo i gdzie pochowano, jak możemy wiedzieć w jaki sposób doszło do ich śmierci? Wrak samolotu jest w Rosji, czarne skrzynki w Rosji – pozostało tylko posługiwać się wiedzą, którą dysponujemy (w tym tworzyć wirtualne modele jak robią to naukowcy) i starać się o powołanie międzynarodowego śledztwa. Wyśmiewanie czy negowanie prób dążenia do prawdy państwu polskiemu nie służy.

Jest też ważna informacja dla przeciwników dalszego badania sprawy. Wydaje się być ona pomijana. Warto zatem ogłosić wszem i wobec, że na skutek badań może się również okazać, że zamachu nie było! Nie będzie wtedy wojny, ale również mogą być sądy. Za wspomniane niedopełnienie obowiązków, za zaniedbania, a może też wprowadzanie w błąd i oszustwa? Dowiemy się wtedy, kto działał na rzecz państwa polskiego, a kto przeciwko. Sprawdzimy kto dążył do wyjaśnienia sprawy (i kto był bliżej), a kto chciał ją „zamieść pod dywan”. Poznamy sekret pancernej brzozy, a może i przepis na wyprodukowanie sztucznej mgły. Odrzucimy teorie fałszywe, a poznamy prawdziwą wersję wydarzeń. Bo jak powiedział słynny pisarz Józef Mackiewicz: „Tylko prawda jest ciekawa”! Niegłupie, prawda?

Dodaj komentarz