Kowalczyk Honoriusz

Honoriusz Kowalczyko. Honoriusz Kowalczyk – o. Honoriusz Kowalczyk, właśc. Stanisław Kowalczyk – ur. 26 lipca 1935 r. w Duczyminie k. Przasnysza, zm. 8 maja 1983 r. w Poznaniu, polski prezbiter katolicki, dominikanin, duszpasterz akademicki. Do nowicjatu Dominikanów w Poznaniu wstąpił w 1952 roku, przyjął imię zakonne Honoriusz. W 1961 roku otrzymał święcenia kapłańskie. W latach 1955-1962 roku studiował w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Był wychowawcą młodych braci w Poznaniu, pełnił też funkcję promotora do spraw powołań, jednocześnie studiował na wydziale teologicznym KUL i specjalizował się w teologii mistycznej w Prymasowskim Instytucie Życia Wewnętrznego. W latach 1970-1971 przebywał też w Rzymie i we Francji.

W 1974 roku objął w Poznaniu funkcję głównego duszpasterza akademickiego w kościele dominikanów. W 1978 roku zainicjował wydawanie pisma wspólnoty duszpasterskiej dominikanów „Przystań”, wychodzącego w drugim obiegu. W 1981 roku był duszpasterzem młodzieży, biorącej udział strajkach przeciw władzom komunistycznym. Po wybuchu stanu wojennego organizował pomoc dla rodzin internowanych opozycjonistów, represjonowanych przez komunistyczny reżim, msze święte za Ojczyznę, stając się nieformalnie duszpasterzem „Solidarności” i opozycji.

Jego działalność wzbudziła zainteresowanie SB, był inwigilowany i ostentacyjnie obserwowany przez funkcjonariuszy SB, otrzymywał też telefony z pogróżkami. Jeszcze w trakcie trwania stanu wojennego, 17 kwietnia 1983 roku prowadząc samochód Fiat 126p, w Wydartowie 200m za przejazdem kolejowym, zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w drzewo. Zmarł po kilku tygodniach w szpitalu w Poznaniu. Pogrzeb o. Honoriusza w dniu 12 maja 1983 stał się wielką manifestacją patriotyczną ludności Poznania.

Okoliczności śmierci o. Honoriusza Kowalczyka nie zostały nigdy wyjaśnione, jednak jego bliscy przekonani są o tym, że do wypadku przyczyniła się SB. W dniu wypadku pogoda i warunki jazdy były dobre, Wypadek wyglądał dość dziwnie, bo o. Honoriusz musiał zwolnić, przejeżdżając przez przejazd kolejowy, a następnie lekko skręcić w lewo, gdyż tak przebiegała wtedy droga, a kawałek dalej samochód zjechał już z drogi najechał na drzewo.

Dodaj komentarz