Cichociemni
[ Armia Krajowa – strona informacyjna ]
[ Akcja Kutschera ] [ Akcja Burza ] [ Cichociemni ] [ Dowództwo ] [ Filmy ] [ Hymn AK ] [ Książki ] [ Muzyka ]
[ Partyzanci ] [ Powstanie warszawskie ] [ Propaganda ] [ Przysięga AK ] [ Sabotaż i dywersja ]
[ Struktura ] [ Wykłady ] [ Wywiad ] [ Uzbrojenie ]
Gdy kampania wrześniowa dobiegła końca i Polska została podzielona pomiędzy Niemcy a Rosję, część Polskich żołnierzy, która nie dostała się do niewoli przedostała się do neutralnych państw sąsiednich, zwłaszcza na Węgry i do Rumunii. Stamtąd udawali się do Francji, gdzie gen. Władysław Sikorski formował polskie wojsko lub do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich w Syrii i Palestynie i Polskich Sił Zbrojnych w Wielkiej Brytanii. Rząd Polski znajdujący się na emigracji w Londynie starał się zorganizować łączność z krajem, której jedną z form była łączność lotnicza połączona ze zrzutami spadochronowymi. Inicjatorami takiego działania byli kpt. Jan Górski i kpt. Maciej Kalenkiewicz.
Już 30 grudnia 1939 roku we Francji kpt. Jan Górski złożył w sztabie Naczelnego Wodza swój pierwszy raport w tej sprawie, ponowił go 21 stycznia 1940 roku, oba pozostały bez odpowiedzi. 14 lutego 1940 roku powtórzył raport jeszcze raz, tym razem podpisując go wraz z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem, w załączniku ujawnił grupę szesnastu „chomików”, czyli pierwszych kandydatów na skok do Polski. Gen. Kazimierz Sosnkowski, w tym czasie komendant ZWZ odpowiedzialny za łączność z okupowaną Polską, 21 lutego 1940 roku przesłał raport do Dowódcy Lotnictwa gen. Józefa Zająca z prośbą o umożliwienie grupie oficerów przeszkolenia na kursach desantowych. Rząd jednak nie dysponował odpowiednimi maszynami.
Prace nad stworzeniem jednostki desantowej kapitanowie Jan Górski i Maciej Kalenkiewicz kontynuowali w Biurze gen. Kazimierza Sosnkowskiego, gdzie zostali przeniesieni. Dopiero 20 września 1940 roku, po osobistej rozmowie z Maciejem Kalenkiewiczem gen. Władysław Sikorski podjął decyzję o utworzeniu takiej jednostki. W październiku 1940 roku rozpoczął pracę nowo powstały w Oddziale III Sztabu Naczelnego Wodza, pięcioosobowy specjalny wydział studiów i szkolenia wojsk spadochronowych.
Wydział zajął się opracowaniem zasad łączności lotniczej z krajem, planami werbunku i szkolenia cichociemnych oraz warunkami lotów długodystansowych do Polski. Pierwszy polski kurs spadochronowy zorganizował w październiku 1940 roku Maciej Kalenkiewicz w brytyjskim ośrodku Ringway, koło Manchesteru. Dwutygodniowe szkolenie ukończyło 12 uczestników, każdy z nich wykonał cztery skoki ze spadochronem, w tym jeden nocny. Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza przystąpił do werbunku i szkolenia cichociemnych. Równolegle rozpoczęto kursy w Wyższej Szkole Wojennej oraz Szkole Oficerów Wywiadowczych w Londynie. Część absolwentów tych kursów miała odlecieć do Polski. W polskich jednostkach rozpoczęto cichy werbunek, a wśród zgłaszających się ochotników byli żołnierze wszystkich rodzajów broni, w tym nawet ułani.
Chętni do służby w Polsce, po zameldowaniu się w ośrodku szkoleniowym, składali przysięgę na rotę Armii Krajowej, obierali pseudonimy i od tego momentu stawali się faktycznie żołnierzami Polski Podziemnej. Ukończenie szeregu trudnych zajęć sprawiało, iż żołnierze Ci stawali się najlepszymi z najlepszych, elitą wśród wojsk nie tylko polskich lecz również alianckich. Do służby w kraju zgłosiło się: 1 generał, 112 oficerów sztabowych, 894 oficerów młodszych, 592 podoficerów, 771 szeregowych, 15 kobiet, 28 kurierów cywilnych. Razem 2413 kandydatów, spośród których 703 ukończyło kurs spadochronowy, a do skoku skierowano 579 osób. Do kraju odbyły się 82 loty, podczas których przerzucono 344 osoby, w tym 316 cichociemnych, wśród których była jedyna kobieta Elżbieta Zawacka.
Nie jest jednoznaczne jak powstała nazwa „cichociemny”. Według jednej z wersji powstała przypadkowo, podczas pozorowanych ćwiczeń dywersyjnych, kursanci otrzymywali różne zadania, jak np. wysadzenie mostu, opanowanie poczty, napad na bank lub podobne. Przeważnie akcje odbywały się nocą lub po zmierzchu, czyli raczej „po ciemku”, z zachowaniem wielkiej ostrożności, a więc cicho i bez hałasu. Stąd kursanci zaczęli określać te akcje jako „cichociemne”. Inna z wersji mówi, że że nazwa wzięła się od tajemniczego znikania z jednostek żołnierzy, rekrutowanych na cichociemnych. Znikali oni po cichu w nocy, nikogo o niczym nie informując, a także ze sposobu w jaki pojawiali się oni w kraju.
Pierwszym dokumentem, w którym pojawia się określenie cichociemni jest instrukcja Oddziału VI z września 1941 roku. W czasie wojny w Polsce termin ten nie był znany. Spadochroniarzy nazywano „zrzutkami” lub „ptaszkami”. Dopiero w latach powojennych w historiografii przyjęto na trwałe termin cichociemny, który na ogół pisze się bez cudzysłowu i z małej litery.
Znak cichociemnych zaprojektował grafik Marian Walentynowicz, znany z rysunków do książki Kornela Makuszyńskiego „Koziołek Matołek”. Rozkazem gen. Władysława Sikorskiego z 20 czerwca 1941 roku znakiem polskich spadochroniarzy stał się spadający do walki orzeł. Znak miał dwie wersje: zwykłą i bojową, którą odróżniały pozłacany dziób i pazury orła. Znaki Spadochronowe otrzymywali wszyscy przeszkoleni w ośrodkach spadochronowych w Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech spadochroniarze, także kurierzy. Natomiast bojowy znak mieli prawo nosić tylko ci żołnierze, którzy brali udział w bojowej akcji spadochronowej.
20 listopada 1944 roku, po bitwie pod Arnheim do znaku dodano wieniec laurowy trzymany przez orła, który w wersji bojowej był pozłacany. 5 lutego 1954 roku w Londynie został ustanowiony Znak Spadochroniarzy Armii Krajowej. Do wnętrza wieńca laurowego dodano srebrną kotwicę „Polski Walczącej”. Edycja tej odmiany obejmowała 316 znaków, czyli tyle ilu było cichociemnych.
Okres zrzutów trwał od 15 lutego 1941 roku do 28 grudnia 1944 roku. 316 zrzuconych cichociemnych różniło się rodzajem wyszkolenia i specjalizacją poszczególnych służb. Było to 37 osób służących w wywiadzie, 50 z łączności, 24 oficerów sztabowych, 22 żołnierzy służb lotniczych, 11 instruktorów i żołnierzy pancernych, 3 osoby zajmujące się legalizacją i podrabianiem dokumentów, 169 z dywersji i partyzantki oraz 28 kurierów politycznych. Z chwilą skoku każdego żołnierza awansowano o jeden stopień.
Po przerzucie do kraju cichociemni otrzymywali przydział w Komendzie Głównej AK, kierowano ich do wszystkich okręgów, gdzie działali w dywersji i sabotażu bądź wywiadzie. Dzięki swym dużym umiejętnościom prowadzili również kursy i szkolenia z wszelkich dziedzin przydatnych w funkcjonowaniu Polskiego Państwa Podziemnego. Zajmowali miejsca wszędzie tam, gdzie potrzeba było najwyższej klasy specjalistów.
Oprócz cichociemnych i kurierów, zrzucono 630 ton sprzętu bojowego: broni, amunicji, materiałów wybuchowych, lekarstw, radiostacji itp. Sprzęt bojowy był zrzucany w specjalnych zasobnikach, natomiast pieniądze okupacyjne, które były produkowane w Anglii, w ilości 40 869 800, były zrzucone w paczkach ze spadochronem. Walutę i dewizy przewozili cichociemni w specjalnych pasach na sobie. Ogółem przywieziono 26 299 375 dolarów USA w papierach i w złocie, 1 755 funtów brytyjskich w złocie, 3 578 000 marek niemieckich.
Odpowiedzialna i niezwykle niebezpieczna służba powodowała olbrzymie straty w szeregach. Spośród 316 cichociemnych zginęło 112, 9 podczas lotu lub skoku, 94 straciło życie w walce lub zostało zamordowanych przez Gestapo, w tym 10 osób zażyło truciznę. 9 cichociemnych zostało skazanych przez sądy PRL na kary śmierci, a wyroki wykonano. Zostali następnie zrehabilitowani po odzyskaniu niepodległości. 91 cichociemnych brało udział w Powstaniu warszawskim, 18 poległo w walce.
Najbardziej znani cichociemni to : gen. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek”, ostatni Komendant Główny AK, płk. Kazimierz Iranek-Osmecki, szef Oddziału II Komendy Głównej AK, Jan Piwnik ps. „Ponury”, ppor. Hieronim Dekutowski ps. „Zapora”, mjr Bolesław Kontrym ps. „Żmudzin”, por. Stefan Bałuk ps. „Starba”, kpt. Adam Borys ps. „Pług”, mjr Andrzej Rudolf Czaykowski ps. „Garda” i Elżbieta Zawacka ps. „Zo”.
Imię cichociemnych nosi polska jednostka specjalna Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, a także kilka szczepów, drużyn i organizacji harcerskich. O cichociemnych powstało wiele filmów dokumentalnych, a o losach fikcyjnej grupy cichociemnych opowiada serial telewizyjny „Czas honoru”.
Zobacz też filmy o Armii Krajowej i cichociemnych.