Uzbrojenie Armii Krajowej

[ Armia Krajowa – strona informacyjna ]

Armia Krajowa - symbol

[ Akcja Kutschera ] [ Akcja Burza ] [ Cichociemni ] [ Dowództwo ] [ Filmy ] [ Hymn AK ] [ Książki ] [ Muzyka ]
[ Partyzanci ] [ Powstanie warszawskie ] [ Propaganda ] [ Przysięga AK ] [ Sabotaż i dywersja ]
[ Struktura ] [ Wykłady ] [ Wywiad ] [ Uzbrojenie ]

Broń jaką dysponowała Armia Krajowa pochodziła z czterech źródeł: broń zakopana przez polskie oddziały w czasie walk kampanii wrześniowej 1939 roku, broń zakupiona od Niemców lub zdobyta na nich oraz broń własnej produkcji i broń ze zrzutów spadochronowych. Jeżeli chodzi o broń pochodzącą z kampanii wrześniowej to została ona dość starannie zewidencjonowana przez służby AK. Były to:

ciężkie karabiny maszynowe – 614 sztuk i amunicji do nich – 535 765 sztuk
ręczne karabiny maszynowe – 1 193 sztuki, z ilością amunicji do nich – 203 505 sztuk
karabiny – 33 052 sztuki i  amunicji do nich – 2 999 988 sztuk
pistolety – 6 732 sztuki, z ilością amunicji do nich – 1 548 144 sztuk
działka przeciwpancerne – 25 sztuk, z ilością amunicji – 3 083 sztuk
karabiny przeciwpancerne – 25 sztuk, z ilością amunicji – 1 406 sztuk
granaty – 43 154 sztuki

Większość tej broni z powodu złego zabezpieczenia i konserwacji uległa zniszczeniu. Po jej wydobyciu, głównie  w 1944 roku dla akcji Burza, tylko 30% nadawało się do użytku.

Zakupy broni od żołnierzy niemieckich odbywały się na najniższym szczeblu organizacyjnym po cenach ustalonych przez Komendę Główną AK. Było to możliwe zwłaszcza, gdy przegrana Niemiec stała się oczywista. Zakupów dokonywały oddziały AK, a nawet indywidualni żołnierze AK. Zakupy takie były niebezpieczne, ponieważ w momencie, gdy Gestapo zorientowało się, że zaistniał polsko-niemiecki handel bronią wysyłało na znane punkty sprzedaży swoich prowokatorów. Z tego źródła kupowana była głównie broń krótka, pistolety maszynowe i granaty. Rzadziej można było nabyć ciężkie i ręczne karabiny maszynowe.

Do takich transakcji dochodziło też z oddziałami włoskimi i węgierskimi, które stacjonowały w Polsce i chętnie sprzedawały broń polskiemu podziemiu. Doszło nawet do rozmów z Węgrami o zakupie większej ilości broni, w tym artylerii i broni przeciwpancernej. Rozmowy te jednak zostały zerwane przez Węgrów w obawie przed konsekwencjami.

Broń zdobywano na Niemcach przez napady na pociągi dowożące broń na front, na magazyny, na wartownie i posterunki żandarmerii, a nawet na pojedynczych żołnierzy. Ten sposób zdobywania uzbrojenia przynosił duże efekty. Zdarzało się nawet, że zdobyto samochody pancerne i działka przeciwpancerne, a w czasie Powstania warszawskiego udało się zdobyć kilka czołgów.

Uruchomiono też konspiracyjną produkcję broni. Odbywała się ona w trzech rodzajach warsztatów: przejęte przez okupanta, kontrolowane przez niego i własne podziemne warsztaty. Do kategorii przejętych przez okupanta należały przedwojenne polskie fabryki broni. W nich personel i robotnicy należący do podziemia, wykorzystując niedostateczną kontrolę niemiecką, produkowali broń dla AK, ale także używając blankietów zarządu Niemieckiego, sprowadzali brakujące narzędzia i części.

W całej produkcji brały udział trzy odlewnie żelaza i metali półszlachetnych, dziesięć wytwórni mechanicznych i chemicznych, dziewiętnaście różnego rodzaju warsztatów technicznych, trzy laboratoria, jedna huta i walcownia, a nadto pośrednio następujące niemieckie: Junkers w Dessau, Zeiss w Jenie, Famo we Wrocławiu, Magdeburg Werke w Magdeburgu, Bruhn Werke w Braunschweig oraz berliński Stock.

Warsztaty, które były kontrolowane przez Niemców należały do mniejszych, zatrudniały po kilkudziesięciu robotników. Z tego powodu produkcja w nich była łatwiejsza. Koncentrowano się głównie na produkowaniu karabinów maszynowych i miotaczy ognia. Były one bardzo wysokiej jakości. Natomiast na produkcję zakonspirowaną, we własnych warsztatach składało się: pięć zakładów mechanicznych, dwa warsztaty wytwarzające lufy pistoletowe, dwa warsztaty montażu pistoletów maszynowych, dwie próbne strzelnice, dwa warsztaty montażowo-elaboracyjne i cztery warsztaty produkujące materiały wybuchowe.

Pistolet maszynowy Błyskawica

Pistolet maszynowy Błyskawica produkowany w konspiracyjnych warsztatach Armii Krajowej. (Ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.)

Konspiracyjne warsztaty produkowały takie pistolety maszynowe jak Sten. Pierwsze egzemplarze pistoletu Sten zostały wyprodukowane w Suchedniowie w fabryce FUT, w ilości 58 sztuk. Dla konspiracji polskie Steny miały znaki i numery angielskie, ale rozpoznać można je było po lewym gwincie lufy. Wykończenie Stenów produkowanych konspiracyjnie przewyższało angielskie pierwowzory. W Polsce opracowano ponadto na bazie Stena, własny ulepszony pistolet maszynowy Błyskawica, który opracowali inż. Wacław Zawrotny i Seweryna Wielanier.

Pierwszy prototyp Błyskawicy został zaprezentowany w sierpniu lub wrześniu 1943 roku komendantowi Kedywu AK Augustowi Emilowi Fieldorfowi. Nazwa pistoletu pochodziła od trzech błyskawic wyciętych na stopce kolby. Błyskawice były montowane i przestrzeliwane w produkującym siatki ogrodzeniowe warsztacie Franciszka Makowieckiego. Pierwsza partia prototypowa liczyła pięć egzemplarzy. Po testach Kedyw zamówił następne 100, a później jeszcze 300. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy, a w momencie wybuchu Powstania warszawskiego były gotowe części następnych stu egzemplarzy. W czasie powstania Błyskawice montowano w rusznikarni na ulicy Boduena, w której wyprodukowano ok. 40 sztuk. Łącznie wykonano ok. 700 sztuk Błyskawicy.

Obok produkcji pistoletów oraz magazynków do nich, miotaczy ognia, bomb, min drogowych i granatów, konspiracyjne warsztaty AK dostarczały też materiały wybuchowe od różnego rodzaju spłonek zapalających i czasowych zapalników po kapiszony. W warsztatach pracowało łącznie kilkaset osób, wszyscy należeli do podziemia.

Jeżeli chodzi o zrzuty broni przez samoloty alianckie, to najbardziej cenne był tzw. „piaty”, czyli broń przeciwpancerna oraz materiał wybuchowy tzw. „plastyk”, których produkcja w Polsce, w warunkach konspiracyjnych nie była możliwa. Ogólnie wykonano 485 zrzutów, w których zrzucono 4 802 zasobniki, 2 971 paczek i 58 bagażników o łącznej wadze prawie 601 ton.

Ważnym elementem było też wytwarzanie map w czterech drukarniach, ośmiu składnicach i trzech kreślarniach. Dostarczono Armii Krajowej 100 tys. map wykonanych w konspiracji. We własnym zakresie produkowane też były takie akcesoria jak rękawiczki, bielizna, koce oraz torby sanitarne.

Dodaj komentarz