1939-41 r.: Zbrodnia w Palmirach
[ powrót do historii Polski ]
Zbrodnią w Palmirach określa się liczne masowe egzekucje, jakie przeprowadzili niemieccy okupanci w pobliżu wsi Palmiry w pobliżu i na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej. Doszło tu do bezprecedensowych szeregu zbiorowych egzekucji, gdzie między grudniem 1939 roku a lipcem 1941 roku funkcjonariusze niemieckiej policji oraz SS zamordowali w Palmirach ponad 1700 obywateli najechanego państwa polskiego, w tym wielu narodowości żydowskiej. Późniejsze ofiary były zazwyczaj przywożone ze stołecznych więzień i miejsc ich przetrzymywania, a wśród pomordowanych znalazło się wielu przedstawicieli polskich elit intelektualno-kulturalnej oraz politycznej. Wielu z nich było aresztowanych w ramach przeprowadzonej przez hitlerowców akcji AB, która z kolei była nieformalną kontynuacją niemieckiej akcji wytępienia polskiej inteligencji, Intelligenzaktion.
Jeszcze w II RP, w 1929 roku ze wsi Palmiry zbudowano prowadzącą w głąb lasu do ukrytych magazynów wojskowych drogę, która gęsto obsadzona sosnami miała maskować ją przed potencjalnym atakiem z powietrza. Do ukrytych magazynów doprowadzono także kolei. Podczas wojny obronnej 1939 roku toczyły się w tym rejonie gorące i zacięte walki z atakującymi wojskami niemieckimi, które chciały przejąc magazyny wraz za zapasami broni, a co najmniej nie dopuścić do wywiezienia ich przez Polaków – Niemcy nie chcieli dopuścić do tego, aby dostały się one w ręce polskich oddziałów broniących się na Zakroczymiu, w Modlinie oraz w samej Warszawie. Finalnie polskie wojsko w połowie września 1939 roku wysadziło w powietrze owe magazyny, dzięki czemu broń i amunicja nie dostały się w ręce niemieckiego najeźdźcy.
Określenie „Zbrodnia w Palmirach” nie jest do końca dokładne, ponieważ Niemcy przeprowadzali masowe egzekucje nie w samej wsi, ale w pobliżu Palmir – na polanie znajdującej się ok. 7 kilometrów od szosy modlińskiej, tuż przy drodze do wsi Pociecha. Ofiarami Niemców byli zwłaszcza więźniowie polityczni przywożeni na miejsce kaźni z Warszawy. Między grudniem 1939 roku a lipcem 1941 roku dokonali oni na tzw. palmirskiej polanie śmierci co najmniej 20 egzekucji, w których życie straciło ponad 1700 osób (Polaków oraz Żydów), którzy zostali przeznaczeni do eksterminacji i przewożeni byli na miejsce mordu z warszawskich aresztów i więzień.
Etapy Zbrodni w Palmirach
Pierwsze egzekucje do jakich doszło w Palmirach datowane są już na 7 i 8 grudnia 1939 roku – wymordowano wówczas odpowiednio 70 oraz 80 osób. Zdziwionym masowymi egzekucjami żołnierzom Wehrmachtu, którzy pilnowali owego terenu powiedziano, iż rozstrzelane osoby były Żydami. 14 grudnia doszło do kolejnej masakry obywateli Polski – rozstrzelano wtedy 46 osób, w tym dwie kobiety, zginął wówczas dyrektor szkoły z Pruszkowa, Stanisław Kalbarczyk oraz część mieszkańców miasteczka. Do końca 1939 roku Niemcy zamordowali w egzekucjach jeszcze ponad 70 osób.
Kolejne egzekucje w Palmirach były pośrednio skutkiem ucieczki z aresztu Gestapo jednego z przywódców Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej, Kazimierza Andrzeja Kotta. Tuż po jego brawurowej ucieczce Niemcy zadecydowali o przeprowadzeniu w Warszawie dużej akcji aresztowań – jej efektem było „wyłapanie” setek ludzi, w tym 255 żydowskich intelektualistów narodowości polskiej. 21 stycznia 1940 roku w Palmirach rozstrzelano 80 osób, w tym dwie kobiety, a wśród zamordowanych było wielu przedstawicieli polskiej inteligencji, w tym ksiądz Marceli Nowakowski (był także posłem na Sejm RP). Wymordowano wówczas także 36 Żydów. W pierwszych miesiącach nowego, 1940 roku, Niemcy zamordowali w Palmirach poprzez rozstrzelanie kolejne 118 osób, z których większość była Żydami polskiego pochodzenia. Także w styczniu pozbawiono tutaj ok. 40 mieszkańców Zakroczymia, w tym burmistrza miasteczka, Tadeusza Herzlicha.
Bezlitośni niemieccy oprawcy dokonali kolejnej dużej, masowej egzekucji w Palmirach 26 lutego 1940 roku – zamordowano wówczas blisko 200 osób (190), w tym sześć kobiet. Ofiary były w dużej części mieszkańcami Legionowa, Henrykowa oraz Jabłonnej. Był to odwet Niemców za zabicie Marlikego, niemieckiego burmistrza tego pierwszego miasteczka.
Kolejne zbiorowe mordy na polskich obywatelach w Palmirach zostały przeprowadzone na wiosnę 1940 roku. 2 kwietnia 1940 zabito tam 100 osób, w tym 27 kobiet. Była to niemiecka vendetta za zabójstwo dwóch żołnierzy Wehrmachtu. Ofiary zostały przywiezione na miejsce kaźni z więzienia na Mokotowie oraz z Pawiaka, a były one znanymi przedstawicielami inteligencji. Kolejny masowy mord także był zemstą niemieckiego okupanta, tym razem za starcie się polskich konspiratorów z granatową policją – zastrzelono 34 mężczyzn, w wieku od 17 do 60 lat, którzy stracili życie tylko dlatego, iż mieszkali w tym samym budynku, w którym doszło do wymiany ognia z policją. Owa masowa egzekucja była swoistym zakończeniem pierwszego etapu palmirskich mordów.
Kolejne mordy w Palmirach były przeprowadzane w ramach niemieckiej akcji AB, której celem była „przyśpieszona likwidacja znajdującej się w naszych rękach większości buntowniczych polityków, głoszących opór i innych osobników politycznie podejrzanych, jak również równoczesne położenie kresu tradycyjnej polskiej przestępczości”, jak to ujął sam Hans Frank. Aresztowanych w ramach akcji AB przedstawicieli polskiej inteligencji postanowiono „likwidować na miejscu w najprostszy sposób”. Wraz z rozpoczęciem akcji AB („nadzwyczajnej akcji pacyfikacyjnej”) zwiększyła się częstotliwość przeprowadzanych w Palmirach masowych mordów, jak i liczba ich ofiar.
Pierwsza masowa egzekucja dokonana w ramach akcji AB została tam przeprowadzona 14 czerwca 1940 roku – zamordowano tam około 20 osób. Było to de facto rozpoczęcie kolejnego, drugiego etapu mordów dokonywanych w lasach, w pobliży Palmir.
Do największej hekatomby ze wszystkich przeprowadzonych tam masowych egzekucji doszło z 20 na 21 czerwca 1940 roku – zakończono w Palmirach życie 358 więźniów Pawiaka, którzy trafili na miejsce kaźni trzema transportami. Nieświadomym ofiarom mówiono, że jadą na prace porządkowe. W owych dniach wymordowano wielu przedstawicieli polskiej elity intelektualnej, politycznej, jak i kulturalnej. Wśród zabitych znajdowali się m.in. Mieczysław Niedziałkowski (działacz socjalistyczny), Halina Jaroszewiczowa (posłana na Sejm RP i senator), starosta grodzki warszawski Ludomir Skórewicz, Maciej Rataj, Adam Guzikowski (dyrektor warszawskiej Izby Skarbowej), Henryk Brun (poseł na Sejm RP, przedsiębiorca) i wielu innych. Życie straciło także wielu prawników, duchownych oraz urzędników, a także artystów i sportowców, jak np. Janusz Kusociński. Wśród pomordwanych w owych dniach znajdowały się 82 kobiety.
Pomimo tego, iż 23 lipca 1940 roku generalny gubernator Hans Frank ogłosił oficjalnie zakończenie akcji AB mordy w Palmirach były nadal przeprowadzane. 30 sierpnia rozstrzelano tam 87 osób, w tym 5 kobiet (63 osoby przewieziono na miejsce kaźni z Pawiaka). 17 września 1940 roku funkcjonariusze niemieckiej policji, tzw. Sicherheitspolizei zamordowali 200 więźniów wspomnianego już Pawiaka, w tym 20 kobiet. Zabito wówczas pracowników ZUS, lekarzy, adwokatów oraz duchownych – najmłodsza ofiara miała 16 lat, a najstarsza ponad 70. W listopadzie i grudniu 1940 roku w Palmirach miały miejsce kolejne zbiorowe rozstrzeliwania polskich obywateli – świadczą o tym dwa zbiorowe groby, w których znajdowało się łącznie 102 ciała. Owe ofiary zostały najprawdopodobniej wymordowane z zimy na wiosnę 1940/41 roku. Niektórzy badacze tematu, jak np. dr Maria Wardzyńska, byli zdania, że zimą 1940 roku łącznie w Palmirach zginęło co najmniej 260 więźniów Pawiaka. Mordowano wówczas harcerzy, polityków oraz polskich wojskowych.
8 i 9 marca 1941 roku Niemcy zatrzymali 118 mieszkańców Warszawy w ramach akcji odwetowej za zastrzelenie przez żołnierzy ZWZ znanego w Warszawie kolaboranta, Igo Syma (zabity 7 marca). Już 11 dnia tego miesiąca w Palmirach dokonano egzekucji, która pozbawiła życia 21 więźniów Pawiaka, w tym profesorów UW – Kazimierza Zakrzewskiego oraz Stefana Kopcia.
1 kwietnia 1941 roku zamordowano tutaj 20 mężczyzn aresztowanych w Łowiczu, w tym burmistrza tego miasta, Adolfa Kutkowskiego oraz kilku wojskowych. 12 czerwca tego samego roku był kolejnym dniem kaźni z rąk niemieckich oprawców – rozstrzelano wówczas 30 więźniów z Pawiaka, w tym 14 kobiet. Zginęli wówczas m.in. Stanisław Piasecki (narodowiec i publicysta), Witold Hulewicz (szef Polskiego Radia w Wilnie) oraz prawnik, Jerzy Szurig.
Najprawdopodobniej ostatnią z serii brutalnych masowych egzekucji na polskich obywatelach przeprowadzono w Palmirach 17 lipca 1941 roku – 47 osób, w tym 6 kobiet, straciło życie od niemieckich kul. Byli to także w większości osadzeni pochodzący z Pawiaka. Nie jest znany los niektórych transportów z więźniami, które opuściły warszawskie więzienie, ale zakłada się, że to właśnie latem 1941 roku Niemcy ostatecznie zrezygnowali z przeprowadzania masowych egzekucji w tym miejscu. Duże znaczenie w tej decyzji miał fakt, iż początkowo utrzymywane w tajemnicy niemieckie mordy przestały nią być dla polskiej ludności, a sama nazwa „Palmiry” zaczęła pojawiać się w prasie konspiracyjnej.
Odpowiedzialność sprawców
W pierwszym rzędzie odpowiedzialność za Zbrodnię w Palmirach spada na gubernatora dystryktu warszawskiego Generalnego Gubernatorstwa, Ludwiga Fischera oraz dowódcę SS i Policji w tym dystrykcie, SS-Gruppenfuhrera Paula Modera. Ten pierwszy został skazany 3 marca 1947 roku wyrokiem Najwyższego Trybunału Narodowego na karę śmierci, którą wobec niego wykonano. Natomiast wspomniany Paul Moder zginął na froncie wschodnim w 1942 roku.
Wyjątkową rolę w masowej akcji eksterminacyjnej przeprowadzonej na polskiej inteligencji w ramach Zbroni w Palmirach pełnił SS-Standartenfuhrer Josef Meisinger (komendant niemieckiej bezpieki i policji w Warszawie od listopada 1939 roku do marca 1941 roku). Odpowiadał on osobiście za realizację i nadzorowanie Akcji AB w dystrykcie warszawskim. Wykonano na nim karę śmierci zasądzoną mu przez Najwyższy Trybunał Narodowy wyrokiem z dnia 3 marca 1947 roku. Między grudniem 1939 a lipcem 1941 na „polanie śmierci” w Palmirach miało miejsce co najmniej 20 egzekucji, w trakcie których okupanci niemieccy z zimną krwią wymordowali ponad 1700 Polaków i Żydów – zazwyczaj przywiezionych z warszawskich więzień i aresztów, głównie z Pawiaka i więzienia mokotowskiego. Wśród zamordowanych znalazło się blisko 170 kobiet (w tym także ciężarne). Wiek ofiar wahał się od 14 do 70 lat.
Zbrodnia w Palmirach jest bezprecedensowym aktem niemieckiego ludobójstwa na obywatelach polskich, porównywanym często z mordem w Katyniu dokonanym przez ZSRS na polskich oficerach.